Zaginięcie Mikiego poruszyło serca
24 marca około godziny 15:00 w miejscowości Glinica/Ciasna w powiecie lublinieckim zaginął trzyletni rudo-biały pies. Miki, bo tak miał na imię, zerwał się ze smyczy podczas spaceru. W momencie zaginięcia miał na sobie odblaskową obrożę. Właściciele natychmiast rozpoczęli intensywne poszukiwania, prosząc o pomoc lokalną społeczność. Apelowali o każdą informację, która mogłaby pomóc w odnalezieniu ich pupila.
Tragiczne odkrycie
28 marca na grupie Info Express, jeden z użytkowników wstawił dramatyczny wpis. Niestety, poszukiwania Mikiego zakończyły się w najgorszy możliwy sposób. Czworonóg został odnaleziony martwy. Okoliczności wskazują na to, że padł ofiarą ludzkiego okrucieństwa.
Okrutna śmierć Mikiego
Zwierzę nie zostało potrącone przez samochód ani nie zaginął przypadkowo – wszystko wskazuje na to, że ktoś siłą go zatrzymał, przetrzymywał i wyrządził mu krzywdę – relacjonują zrozpaczeni właściciele.
Dowodem na to jest fakt, że pies został znaleziony bez obroży, z którą się zgubił, a jego stan jednoznacznie wskazuje na to, że nie był pod opieką życzliwych osób.
Apel o pomoc
Sprawa śmierci Mikiego wstrząsnęła lokalną społecznością. Właściciele psa apelują o pomoc w ustaleniu sprawców tego okrutnego czynu.
Każdy, kto posiada jakiekolwiek informacje na temat tego, co mogło się stać z psem i kto mógł go skrzywdzić, proszony jest o kontakt – proszą.
Osoby posiadające jakiekolwiek informacje w sprawie śmierci Mikiego proszone są o kontakt z lokalną policją lub organizacjami zajmującymi się ochroną zwierząt. Każda, nawet najmniejsza wskazówka, może pomóc w ukaraniu sprawców tego okrutnego czynu.
Zgodnie z artykułem 35 Ustawy o ochronie zwierząt, osoba, która dopuszcza się znęcania się nad zwierzętami, może zostać skazana na karę pozbawienia wolności do lat trzech. W przypadku szczególnego okrucieństwa kara ta może wzrosnąć do pięciu lat.