Andrzej Duda w Wieluniu na uroczystościach rocznicy wybuchu II wojny światowej

i

Autor: PAP/Marian Zubrzycki

Polityka

Mieszkaniec Jastrzębia-Zdroju nie znieważył Andrzeja Dudy. Poszło o zwrot: "Kościółkowe chu**"

Przez ostatnie sześć lat Dariusz Janicki był ciągany po prokuraturach i sądach, które zastanawiały się, czy zwrot "Kościółkowe chu**" na ulotce przeciwko jastrzębskiemu radnemu znieważył prezydenta Andrzeja Dudę. Prokuratura najpierw umorzyła śledztwo, by po interwencji Ziobry je wznowić i oskarżyć mieszkańca Jastrzębia-Zdroju. Sąd w Rybniku uznał go za winnego i skazał na karę grzywny, ale Sąd Apelacyjny w Katowicach go uniewinnił.

Mieszkaniec Śląska uniewinniony od zarzutu znieważenia prezydenta Dudy

O prawomocnym wyroku w sprawie Dariusza Janickiego napisała "Gazeta Wyborcza". W poniedziałek 14 października Sąd Apelacyjny w Katowicach uniewinnił mieszkańca Jastrzębia-Zdroju od zarzutu znieważenia prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dariusz Janicki jest znanym przeciwnikiem braci Matusiaków

Dariusz Janicki to wiceprzewodniczący "Stowarzyszenia Osób Poszkodowanych Działalnością Radnego AM", które rozpoczęło działalność w 2016 roku. Choć jego członkowie nie chcieli przyznać wprost, do kogo należą inicjały w nazwie stowarzyszenia, można było się domyślić, że chodzi o Andrzeja Matusiaka. To wieloletni radny w Jastrzębiu-Zdroju i brak-bliźniak Grzegorza Matusiaka, posła Prawa i Sprawiedliwości.

Jak przypomina "Wyborcza", w trakcie kampanii wyborczej w 2018 roku Janicki zlecił druk i kolportaż ulotek wymierzonych w Matusiaka, który starał się o mandat radnego z listy PiS (dziś reprezentuje klub radnych Nowe Jastrzębie). Na jednej z ulotek można było zobaczyć zdjęcie Andrzeja Matusiaka oraz klęczących przed ołtarzem Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Andrzeja Dudy. Napis głosił: "Co radny PiS Andrzej Matusiak mówi o ludziach uczęszczających do kościoła? Kościółkowe ch..e".

Najpierw umorzenie, później oskarżenie

Jak przypomina "Wyborcza", Andrzej Matusiak zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa znieważenia osób pełniących funkcje publiczne. Janicki wyjaśnił śledczym, że chciał pokazać innym, jak zakłamani są bracia Matusiakowie, a wulgarny zwrot to słowa Andrzeja Matusiaka.

W 2019 roku prokuratura w Rybniku umorzyła śledztwo. Wtedy do sprawy włączył się ówczesny minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który uchylił tą decyzję. Śledztwo zostało wznowione, a Dariusz Janicki został oskarżony o przekroczenie granic dozwolonej krytyki i znieważenie prezydenta Andrzeja Dudy.

Sprawą zajął się Sąd Okręgowy w Rybniku. - Kiedy sędzia na sali rozpraw zapytała mnie, czy naprawdę nie lubię PiS, wiedziałem, jaki wyda wyrok w tej sprawie - mówi Janicki w rozmowie z "Wyborczą". Mieszkaniec Jastrzębia został uznany za winnego znieważenia prezydenta i skazany na grzywnę w wysokości 4 tys. zł. 

Jeden językoznawca powie tak, drugi językoznawca powie nie

Jak podaje "Gazeta Wyborcza", obrońca Janickiego złożył apelację m.in. podnosząc, że są odrzucił wniosek o powołanie biegłego lingwisty. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Katowicach, który zlecił wykonanie opinii lingwistycznej prof. Jadwidze Stawnickiej. Ekspertka uznała, że oskarżony znieważył prezydenta. W odpowiedzi obrona zleciła prywatną opinię - prof. Paweł Nowak ocenił, że ulotka miała wyłącznie zniechęcić wyborców do głosowania na Andrzeja Matusiaka. W obliczu dwóch skrajnie różnych opinii sąd zlecił wykonanie trzeciej. Wydała ją prof. Małgorzata Gębka-Wolak z Torunia.

Wyrażenie wulgarne nie było skierowane do prezydenta RP. Zostało użyte jako element walki wyborczej przeciwko Andrzejowi Matusiakowi, budowało jego wizerunek jako człowieka niekulturalnego, nieszanującego autorytetów, fałszywego i obłudnego - oceniła ekspertka cytowana przez "Gazetę Wyborczą".

W związku z tym Sąd Apelacyjny uniewinnił Dariusza Janickiego od zarzutu znieważenia prezydenta Andrzeja Dudy. Wyrok jest prawomocny.