Droga nad przepustem w rejonie Rowu Murckowskiego w Katowicach

i

Autor: B. Danowski

Katowice

Mieszkańcy Katowic od trzech lat walczą o naprawę przepustu w Lesie Murckowskim

Niektórzy mieszkańcy Katowic pewnie jeszcze pamiętają, jak hucznie świętowana była druga rocznica nieruchomych ruchomych schodów na dworcu w Katowicach. Historia pewnej nieprzejezdnej drogi nad przepustem w Lesie Murckowskim zasługuje na podobną celebrację. Mieszkańcy walczą o naprawę od blisko trzech lat. Wygląda na to, że wreszcie doczekają się przejazdu z prawdziwego zdarzenia.

Mieszkańcy Katowic od trzech lat walczą o naprawę przepustu

Chodzi przepust w rejonie Rowu Murckowskiego, na ścieżce od Kostuchny w stronę DK86. To popularny łącznik między Kostuchną i rezerwatem przyrody, często używany przez mieszkańców, którzy w lesie szukają chwili wytchnienia od zgiełku miasta. W pobliżu można spotkać spacerowiczów, biegaczy, miłośników nordic walking i rowerzystów. Sęk w tym, że od blisko trzech lat droga nad przepustem była praktycznie nieprzejezdna. 

Wcześniej przejazd był szeroki na dwa metry, może i więcej, pod spodem biegły rury przysypane ziemią, a na tym leżały betonowe płyty. Można się było tam komfortowo wyminąć na rowerach, a rowem sporadycznie po deszczach płynął strumyczek. Wszystko zaczęło się zmieniać w okolicach 2021 roku. Wody płynęło coraz więcej, razem z nią spływały pnie i gałęzie, a przepust z dnia na dzień wyglądał gorzej. W końcu doszło do takiej sytuacji, że przejazd miał pół metra szerokości i zrobił się niebezpieczny. Niestety, objechanie go nie jest takie proste. Trzeba kawał drogi przejechać lasami do ul. Szarych Szeregów i potem na Murcki koło przedszkola Węgielek albo objechać dookoła hałdy Kostuchna, gdzie często jest błoto - opowiada Bartosz Danowski, mieszkaniec Katowic.

Danowski wielokrotnie zgłaszał problem władzom Katowic, ale żadnych konkretnych odpowiedzi się nie doczekał. - Aż do momentu, gdy wyszło na jaw, że przepust został uszkodzony przez działania miasta, które wydało zgodę oczyszczalni w Murckach na zrzuty wody do lasu. Zrzuty te odbywają się w okolicy ul. Kołodzieja i Tartacznej. Dopiero wtedy klimat wokół sprawy zrobił się inny - dodaje.

Droga nad przepustem w rejonie Rowu Murckowskiego w Katowicach

i

Autor: B. Danowski

Na drodze do sukcesu stanęły polityka i pieniądze 

W 2023 roku sprawie zaczęli się przyglądać radna Koalicji Obywatelskiej m.in. Beata Bala. Mimo to nic się nie działo, bo problemem okazały się pieniądze.

Katowice chciały, żeby to Nadleśnictwo Katowice zapłaciło za naprawę przepustu, który przecież znajduje się na terenie Lasów Państwowych. Jednak leśnikom nie bardzo widziało się płacić za naprawę zwykłej drogi leśnej. Sytuacja była patowa i im dłużej trwała, tym bardziej denerwowali się mieszkańcy.

Sprawa ruszyła dopiero po 15 października 2023 roku. Zaangażował się w nią wiceprezydent Makowski - mówi Beata Bala, radna Koalicji Obywatelskiej.

Gdy Prawo i Sprawiedliwość straciło władzę, przez Lasy Państwowe przetoczyła się fala odwołań. W lutym 2024 roku Robert Pabian zastąpił Damiana Siebiera na stanowisku dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. Miesiąc później ze stanowiska Nadleśniczego Nadleśnictwa Katowice odwołany został Stanisław Jeziorański, którego zastąpił Wojciech Kubica. Wtedy leśnicy wreszcie znaleźli fundusze na wykonanie kładki, a potem poszło już z górki.

Kiedy - jeśli mogę tak powiedzieć - dołączyłem do sprawy, poprosiłem Nadleśnictwo Katowice o naprawę. Przekonywałem, że z punktu widzenia mieszkańców przepust pełni istotna rolę. Dużym wyzwanie okazało się znalezienie wykonawcy, głównie ze względu na specyfikę terenu. Tam trzeba kawałek jechać w głąb lasu, to nie jest takie proste. Nie chciałbym tematu upolityczniać. Dla mnie jest ważne, że remont zostanie zrobiony. I że dobrze się współpracuje z nowym nadleśniczym. Pan Kubica wykazuje dużo dobrej woli, chce działać, współpracować z miastem i jego mieszkańcami. To miła odmiana wobec tego, co było kilka lat temu - mówi wiceprezydent Katowic Jarosław Makowski.

Będzie nowy, lepszy przepust z prawdziwego zdarzenia

Remont ruszył w ostatnich tygodniach, na miejscu działają koparki, gołym okiem widać postępy prac. Czesław Greń, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Katowice przekazał redakcji portalu radia ESKA, że termin zakończenia robót mija 12 lipca. Na chwilę obecną ze względu na trwające prace nie jest znany całkowity koszt inwestycji.

Wygląda na to, że uregulowali ze 100 metrów koryta w jedną i drugą stronę. Koryto wyłożono białą płachtą, na niej położono rurę, która zostanie zasypana, a po górze pobiegnie nowa droga. Świetnie, że sprawa w końcu ruszyła. Ale czy to musiało zająć aż trzy lata? - komentuje Bartosz Danowski.

W naszej galerii zobaczysz stopniową degradację przepustu i obecny postęp prac przy jego naprawie.