Nie milkną echa skandalu z orgią w tle w parafii Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej. To tam odbyła się impreza z udziałem męskiej prostytutki. W pewnym momencie zabawa wymknęła się spod kontroli i do mężczyzny trzeba było wezwać pogotowie. Księża początkowo nie chcieli wpuścić ratowników medycznych do środka. Dopiero po interwencji policjantów zespół pogotowia udzielił pomocy męskiej prostytutce.
Seksafera w Dąbrowie Górniczej. Ktoś podpalił drzwi bazyliki
Skandal rozgrzał Internet do czerwoności, a temat podchwyciły nawet zagraniczne media. Ale nie tylko w sieci zawrzało. Ktoś w czwartkowy wieczór, około godz. 22, podpalił drzwi wejściowe do bazyliki.
- Informacje o pożarze otrzymaliśmy o godzinie 22:09, był to pożar drzwi bocznych dwuskrzydłowych bazyliki od strony ulicy Królowej Jadwigi - przekazał w rozmowie z "Super Expressem" asp. Rafał Dulewski, rzecznik komendanta Miejskiego PSP w Dąbrowie Górniczej.
W akcji gaszenia brały udział trzy zastępy straży pożarnej. Na szczęście ogień udało się szybko ugasić. Wyjaśnieniem sprawy zajmuje się dąbrowska prokuratura. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu prok. Waldemar Łubniewski zapowiedział, że gdy tyko wszystkie materiały od policji wpłyną do prokuratury, zostanie wszczęte śledztwo.
Podpalenie kościoła w Dąbrowie Górniczej. Policja zatrzymała podejrzanego
Policja zatrzymała już podejrzanego ws. podpalenia. To 38-letni mieszkaniec Dąbrowy Górniczej. Jak informuje policja, mężczyzna podczas rozmowy z mundurowymi przyznał się do podpalenia drzwi. W chwili zatrzymania był pijany, miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Obecnie trzeźwieje w policyjnym areszcie.
Jak dodaje prok. Łubniewski, zdarzenie nie zostanie zakwalifikowane jako uszkodzenie czy zniszczenie mienia, ponieważ dąbrowska bazylika jest wpisana do rejestru zabytków. Konsekwencje podpalenia drzwi będą więc dużo surowsze i mogą skutkować nawet karą więzienia.