Koparka & Drugs & Alkohol. Nietypowa interwencja policjantów z Siemianowic Śląskich

2025-07-18 11:37

Niewiarygodna interwencja policji w Siemianowicach. Mundurowi zatrzymali agresywnego kierowcę koparki, który nie tylko miał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, ale był też po alkoholu i posiadał narkotyki. Co więcej, okazało się że koparkę ukradł swojemu szefowi.

Koparka & Drugs & Alkohol. Nietypowa interwencja policjantów z Siemianowic Śląskich

i

Autor: KMP Siemianowice Śląskie/ Materiały prasowe Koparka & Drugs & Alkohol. Nietypowa interwencja policjantów z Siemianowic Śląskich

Do scen jak z filmu akcji doszło na jednej z dróg w Siemianowicach Śląskich. I to filmu klasy B, z pogranicza komedii i kryminału. Wszystko zaczęło się od zgłoszenia o koparce, która zablokowała jedną z ulic w tym mieście, i mężczyźnie, który nią kierował. Ze zgłoszenia wynikało, że był nietrzeźwy. I bardzo agresywny. 

Namierzenie koparki jadącej po drodze nie sprawiło zbyt wielu problemów policji, za to policjanci sprawili wiele problemów nietrzeźwemu kierowcy koparki. 

Agresywny kierowca, wyzwiska i dragi

Policjanci "pracowali" z mężczyzną w dość niemiłych dla ucha warunkach, słysząc wiele wyzwisk i przekleństw. Z każdą chwilą odkrywali jednak, że ten kierowca ma coraz więcej na sumieniu. Pierwsze odkrycie dotyczyło orzeczonego przez sąd dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych. Dalej było już tylko weselej. Policjanci chcieli przekazać koparkę jej właścicielowi. Mężczyzna nie chciał jednak wskazać, do kogo ona należy. Powód? W nocy ukradł koparkę z jednego z parkingów w Chorzowie. Co więcej, właściciel koparki do momentu interwencji policjantów nie miał zielonego pojęcia, że stracił swój pojazd. 

Dalej było jeszcze gorzej. Badanie alkomatem? 0,4 promila alkoholu. W kieszeni spodni? Zawiniątko z brunatnym suszem. Wstępne badanie narkotesterem potwierdziło, że była to marihuana. To wszystko plus przewinienia drogowe sprawiły, że mężczyzna został zatrzymany. 

Koparka o wartości około 130 tysięcy złotych trafiła na policyjny parking, a jej kierowca został doprowadzony do placówki medycznej, gdzie pobrano mu krew. Badanie wykaże, czy nie prowadził również pod wpływem innych środków odurzających.

Zatrzymany spędził noc w policyjnym areszcie. Następnego dnia usłyszał zarzuty kradzieży, złamania dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów w warunkach recydywy oraz posiadania narkotyków. O jego dalszym losie zdecyduje sąd, jednak z uwagi na wcześniejsze konflikty z prawem grozi mu surowsza kara.

Śląsk Radio ESKA Google News