Śląskie kopalnie wznawiają wydobycie. Zagrożenie koronawirusem minęło?
Od kilkunastu dni na Śląsku notujemy największy dobowy przyrost zakażeń koronawirusem w Polsce. Województwo śląskie jest epicentrum epidemii, wirusem jest zakażonych ponad 1800 górników. Ze względu na sytuację spółki węglowe wstrzymały prace wydobywcze w kilku kopalniach. Mowa o takich zakładach jak:
- KWK Jankowice,
- Murcki-Staszic,
- Sośnica,
- Pniówek,
- Bobrek.
Stabilizuje się sytuacja w śląskich kopalniach. Trudno mówić o normalności, ale najgorsze górnicy mają za sobą. Do wznowienia pracy w tym tygodniu przygotowuje się Kopalnia Pniówek z Jastrzębskiej Spółki Węglowej z której choruje teraz ponad pół tysiąca górników - powiedział nam Sławomir Starzyński rzecznik Spółki.
- Jastrzębska Spółka Węglowa jako całość realizuje zamówienia, węgiel jest wysyłany na bieżąco, nie ma żadnych opóźnień. Sytuacja w Pniówku będzie wracać do tych poziomów wydobycia sprzed masowych badań. Do poziomu około kilkunastu tysięcy ton węgla na dobę - mówi nam Sławomir Starzyński, rzecznik JSW.
Z kolei Polska Grupa Górnicza już zapowiedziała, że w tym tygodniu uruchamia pojedyncze oddziały w kopalni Murcki Staszic Katowice, Sośnica Gliwice oraz Jankowice w Rybniku.
ZOBACZ więcej: Dramatyczny apel siostry górnika! "Nikt się nami nie interesuje, jesteśmy na trzeciej kwarantannie. Nikt nie zrobił nam testu" [WIDEO]
- Te kopalnie, które nie prowadzą wydobycia, gdzie ogniska zakażeń są największe, dalej pracują w ograniczonym zakresie. Będziemy chcieli, żeby w najbliższym czasie wydobycie było sukcesywnie przywracane tam gdzie jest to możliwe. Cały proces potrwa od kilku do kilkunastu dni i będzie uzależniony od osób, które powracają do pracy z kwarantanny - mówi Tomasz Głogowski, rzecznik PGG.
Związkowcy o wznowieniu wydobycia: "Powrót do pracy jest ryzykowny"
Spółki węglowe na Śląsku wznawiają wydobycie i otwierają kopalnie. Dotyczy to kopalni Pniówek w Jastrzębskiej Spółce Węglowej oraz Kopalni Murcki Staszic, Jankowice oraz Sośnica należących do Polskiej Grupy Górniczej. Najdłużej, bo blisko 2 tygodnie nie fedrują zakłady PGG. Po takich przestojach, powrót do pracy związany jest z ryzykiem - ocenia Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności".
- Kopalnia Jankowice nie ma aż tak dużych zagrożeń, gorzej jest na kopalni Murcki-Staszic, gdzie są zagrożenia pożarowe. Trochę gorzej jest na kopalni Pniówek, bo to kopalnia metanowa. Najważniejsze jest, jakby nie patrzeć, zdrowie i życie ludzkie. Dopóki sytuacja nie zostanie opanowana, no to jednak nie ma siły, te kopalnie produkować węgla nie powinny - mówi nam Dominik Kolorz.
Zobacz także: Dr Hamankiewicz: Górnicy powinni natychmiast przestać zjeżdżać pod ziemię
W sumie na Śląsku choruje dziś ponad 1800 górników. Blisko 2800 pracowników kopalń przebywa na kwarantannie. Co ważne, ponad 90 proc. zakażonych przechodzi Covid-19 bezobjawowo.