Kopalnię Bobrek-Piekary w Bytomiu czeka likwidacja
W czwartek, 27 czerwca zarząd spółki, do której należy Kopalnia Bobrek-Piekary, przekazał że po przedstawieniu wymaganych dokumentów i wykonaniu analiz, komisja ds. zagrożeń naturalnych powołana przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego wydała negatywną opinię dotyczącą możliwości bezpiecznego prowadzenia tam robót górniczych.
Skutkuje to znacznym ograniczeniem zasobów możliwych do wydobycia i koniecznością zakończenia procesu produkcji do końca 2025 r. - wskazał zarząd. - Wobec negatywnej opinii Komisji od stycznia 2026 r. konieczne będzie rozpoczęcie działań likwidacyjnych - zaznaczyli w oświadczeniu szefowie spółki.
Dodali, że chcą prowadzić proces likwidacji w oparciu o zapisy zawarte w umowie społecznej z 28 maja 2021 r., z wykorzystaniem gwarancji świadczeń socjalnych w całym okresie likwidacji, tj. urlopów górniczych, urlopów dla pracowników zakładu przeróbki mechanicznej węgla, jednorazowych odpraw pieniężnych oraz alokacji do spółek węglowych i innych spółek nieobjętych umową społeczną, dających gwarancję kontynuacji zatrudnienia.
Te kierunki działań wymagać będą jeszcze zatwierdzenia przez Ministerstwo Przemysłu. Zarząd Węglokoksu Kraj będzie się starał na każdym etapie procesu likwidacji zagwarantować zatrudnienie pracownikom naszej spółki, którzy będą chcieli kontynuować pracę w branży górniczej - podkreślili w oświadczeniu Wacławek, Jamka i Malcherczyk-Kulik.
Zarządowi spółki zależy, by proces likwidacji przebiegł spokojnie z zachowaniem zasad bezpieczeństwa.
Polecany artykuł:
Tragiczny wypadek w Kopalni Bobrek-Piekary
Przypomnijmy, że 26 marca w drążonym chodniku 1M kopalni Bobrek wystąpił wstrząs o sile 2 x 10 do 6 dżula. W chodniku przebywało 14 pracowników, z których sześciu zostało bezpośrednio objętych skutkami wstrząsu. Z tej grupy czterech górników opuściło rejon zagrożenia o własnych siłach, jeden był transportowany, a ostatni - częściowo pochwycony przez zawał - zmarł w trakcie akcji ratowniczej. Górnik, który zmarł to 36-letni bytomianin. Mężczyzna osierocił dwójkę dzieci.
Jak przypomnieli w czwartkowym piśmie do załogi prezes Węglokoksu Kraj Grzegorz Wacławek oraz wiceprezesi Krzysztof Jamka i Anna Malcherczyk-Kulik, po tamtym zdarzeniu decyzją dyrektora Okręgowego Urzędu Górniczego roboty górnicze w rejonie Bobrek-Miechowice 1 zostały wstrzymane.
Następnie poddano ocenie założenia dotyczące eksploatacji w obszarze górniczym Bobrek-Miechowice 1, ujęte w „Kompleksowym projekcie eksploatacji pokładów zagrożonych tąpaniami na lata 2023-26", pod kątem dalszego bezpiecznego prowadzenia prac w tym rejonie.
Kiedy Kopalnia Bobrek-Piekary zaczęła fedrować?
Kopalnia Bobrek powstała w 1922 r. jako kopalnia Gräfin Johanna, wcześniej stanowiąca część skonsolidowanej kopalni Paulus-Hohenzollern. Pod nazwą Bobrek działała w latach 1945-2005, następnie stała się częścią kopalni Bobrek-Centrum. Jej obszar górniczy obejmuje prawie 8 km kw.
Pod koniec 2015 r. kopalnia Bobrek była już przygotowywana do likwidacji, jednak została odkupiona od ówczesnej Kompanii Węglowej wraz z kopalnią Piekary przez Węglokoks, który połączył oba zakłady w jeden podmiot zarządzany przez spółkę Węglokoks Kraj. Nowy właściciel zainwestował, szczególnie w kopalni Bobrek, dziesiątki milionów złotych w unowocześnienie wydobycia i zwiększenie wydajności.
W latach 2015-22 Weglokoks Kraj notował dodatnie wyniki finansowe, z wyjątkiem 2020 r., kiedy na wyniku zaważyła pandemia Covid-19. 2023 r., w którym sfinalizowano nabycie całości akcji przez Skarb Państwa, firma zakończyła kilkunastomilionową stratą, wynikającą z warunków geologiczno-górniczych. Na koniec 2023 r. Węglokoks Kraj zatrudniał ok. 1,8 tys. osób.
Ruch Piekary, część kopalni Bobrek-Piekary, zakończył wydobycie węgla z powodu całkowitego wyeksploatowania udostępnionego złoża z końcem stycznia 2020 r. Ruch Piekary był dawną kopalnią Julian, oddaną do użytku w 1954 r. działającą pod szyldem Piekary od 1999 r.
Źródło: PAP