Kobieta jeszcze żyłą, gdy trafiła do śmieciarki. Zginęła prawdopodobnie w czasie sprasowywania odpadów. Prokuratura w Częstochowie prowadzi zaawansowane śledztwo w sprawie zabójstwa 41-latki. Wśród wielu hipotez pojawia się i taka, że kobieta została siłą wrzucona do kontenera na śmieci, którego zawartość trafiła do śmieciarki.
Ciało kobiety na wysypisku śmieci
Na wysypisku odpadów w Sobuczynie pod Częstochową pracownik w trakcie sortowania odpadów dokonał makabrycznego odkrycia. Natknął się na zwłoki kobiety. O sprawie zostały powiadomiona policja i prokuratura, która wszczęła śledztwo oraz sekcję zwłok.
Początkowo było jasne, że do śmierci przyczyniły się poważne urazy głowy. Jednak po sekcji okazało się, że bezpośrednią przyczyną było uduszenie w wyniku sprasowania.
- Według wstępnej opinii biegłych przyczyną zgonu był uraz klatki piersiowej, który spowodował unieruchomienie klatki piersiowej, a ostatecznie uduszenie - przekazał prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
Kobieta żyła, gdy wpadła do śmieciarki
Dzisiaj już wiadomo, że kobieta jeszcze żyła, gdy razem z odpadkami wpadła do śmieciarki. Po opróżnieniu kontenera śmieci zostały sprasowane.
Teraz kluczowe dla dalszego śledztwa jest ustalenie tożsamości kobiety. Śledczy pobrali do padania materiał DNA, a także prowadzone są badania toksykologiczne. Mają one ustalić czy kobieta mogła znajdować się pod wpływem środków odurzających bądź alkoholu.
Najnowsze wiadomości ze Śląska