Kino "Nowość" w Będzinie przetrwało wojnę i transformację ustrojową
Jak dowiemy się ze strony kina, owa kamienica przy ul. Potockiego w latach 20. ubiegłego wieku należała do Wienera i wtedy wprost kipiała życiem. W jednym budynku działały synagoga i szkoła, kawiarnia i dom publiczny, kino, hotel, restauracja i drukarnia.
Dziś w kamienicy mieszkają lokatorzy, na parterze ostały się ostatnie sklepy i usługi. Czasy jej świetności już dawno minęły - podobnie jak popularność kina "Nowość". Placówkę od lat prowadzi pani Lucyna Czajka. Niestety, ostatnio biznes stanął na skraju przepaści. Nie było klientów, więc nie było pieniędzy, a kino stopniowo zaczęło popadać w ruinę.
Kino "Nowość" czeka smutny koniec? "Dorobek 100 lat idzie w diabły"
Aż w końcu sprawą zainteresował się Adam Szydłowski, radny powiatu będzińskiego.
Ja wiem, że kino być może zatrzymało się czasie, ale stanowiło swoiste muzeum kinematografii od pierwszego wejścia, zaczynając od kasy. I to był jego czar. Z cudownym sercem i pasją pani Lucynki chyba każdy każdy miał okazję się zapoznać. Ale tego też nie będzie. Są za to łzy. Pozostawiona sama, bez pomocy żadnej instytucji, podmiotów samorządowych, nasze Kino czeka degrengolada. Wywożone kasety, zarezerwowane już przez obcych projektory, pracownicy lombardów. Wszyscy już zacierają ręce, by robić biznesy. Dorobek bez mała 100 lat, idzie w diabły - napisał Szydłowski we wzruszającym poście na Facebooku.
Jego zdaniem, w kinie "Nowość" mogłoby powstać Centrum Filmowe - idealne miejsce na pokazy filmowe, warsztaty czy grupy teatralne. Powołał się na Kopalnię Kultury w Czeladzi i Muzę w Sosnowcu, które jego zdaniem świetnie zagospodarowano na nowo.
Jako samorządowiec, wiem ile dziwnej kasy idzie, na równie dziwne imprezy, być może nawet i potrzebne dla wąskiej, tej samej grupy lub dla promocji tego czy innego. Ale jako pasjonat historii nie mogę się pogodzić z tym, że jeden z ostatnich bastionów kultury, upada na korzyść blichtru i budki z piwem (...) Serce pani Lucynki jest rozbite widząc pudła i walające się na ziemi plakaty, ale cała sytuacja wpisuje się w wypieranie prawdziwej sztuki i dobrych pomysłów mieszkańców Będzina na rzecz tandety i „nowoczesności” - podsumował gorzko Szydłowski.
Ruszyła zrzutka na ratunek kina "Nowość"
Na jego wzruszający wpis zareagowało mnóstwo osób. Wiele z rozrzewnieniem wspomina swoje wizyty na sali kinowej.
"Kocham panią Lucynkę i uwielbiałam nasze kino. Często byłam jedynym widzem z trzema biletami potrzebnymi do odpalenia filmu. Czasem z dwoma trzema zabłąkanymi kinomanami. Niezrównany pozostanie smak herbatki zrobionej przez panią Lucynę. Nigdy żadne kino nie odda mi klimatu spokoju, absolutnej ucieczki i przeniesienia do innego świata na niszowych seansach. Lubiłam wszystko te krzesła i chłód" - napisała jedna z internautek.
Pod postem radnego Szydłowskiego ktoś zaproponował, by utworzyć zrzutkę na pomoc kinie "Nowość" i pani Lucynie. W kilkanaście godzin od jej uruchomienia udało się uzbierać ponad tys. złotych z planowanych 10 tys. złotych. Link do zrzutki jest dostępny TUTAJ.