Jechał pod prąd na S1 w Bielsku-Białej. To mogło skończyć się tragicznie
Do bardzo groźnego zdarzenia doszło w piątek, 10 lipca około 10.30 na drodze ekspresowej S-1 w Bielsku-Białej na jezdni w kierunku Cieszyna. 83-letni mieszkaniec Bielska-Białej, kierujący samochodem osobowym marki Seat Ibiza poruszał się „pod prąd” obwodnicą miasta, jadąc nieprzepisowo w kierunku Żywca. Jadący tą drogą zgodnie z przepisami ruchu drogowego 60-letni kierujący pojazdem marki Fiat Panda, aby uniknąć czołowego zderzenia z jadącym wprost na niego seatem, musiał zjechać na sąsiedni pas ruchu, gdzie zderzył się z również jadącym prawidłowo pojazdem marki Volkswagen Crafter. Dzięki błyskawicznej reakcji kierującego fiatem nikt nie doznał obrażeń.
- Kiedy po zderzeniu się pojazdów 83-latek zorientował się, że jedzie „pod prąd” zawrócił i już zgodnie z kierunkiem jazdy zjechał z drogi ekspresowej odjeżdżając z miejsca zdarzenia. Dzięki informacjom przekazanym przez uczestników kolizji i innych kierujących, którzy w międzyczasie zaalarmowali o jadącym pod prąd seacie, mundurowi z drogówki szybko namierzyli winnego zdarzeniu kierującego.Policjanci zatrzymali kierującemu seatem prawo jazdy. Był trzeźwy. Za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym 83-latkowi grozi wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów. O jego losie zdecyduje niebawem bielski sąd - czytamy w komunikacie bielskiej policji.