Kojotki Naprzód Janów zbierają na turniej w Czechach. Miasto odmówiło im wsparcia

i

Autor: Kojotki Naprzód Janów

Katowice

Hokejowe wicemistrzynie Polski założyły zbiórkę, by jechać na turniej. Katowice odmówiły im 12 tys. zł wsparcia

Kojotki Naprzód Katowice, hokejowe wicemistrzynie Polski, założyły w Internecie zrzutkę. Marzą o tym, by pojechać na międzynarodowy turniej do Brna. Aby do tego doszło, muszą uzbierać 12 tys. zł. Wcześniej urząd miasta odmówił im wsparcia. Dziewczyny nie dostały też żadnej nagrody, podczas gdy hokeiści GKS-u Katowice za wicemistrzostwo otrzymali pół miliona złotych premii do podziału. Mieszkańcy mówią wprost: to wstyd.

Kojotki Naprzód Janów są wicemistrzyniami Polski

W sezonie 2023/2024 Kojotki Naprzód Janów wywalczyły wicemistrzostwo Polski w Polskiej Lidze Hokeja Kobiet. To najwyższy poziom rozgrywkowy w naszym kraju, a co za tym idzie - ogromny sukces. Lepsza okazała się jedynie drużyna Polonii Bytom, która po raz dziewiąty (!) obroniła tytuł Mistrza Polski Kobiet.

Aktualnie trwa przerwa między sezonami, ale dziewczyny ani nie myślą o wypoczynku. Cały czas ciężko trenują i marzą, by wziąć udział w międzynarodowym turnieju hokejowym, który odbędzie się w dniach 23-25 sierpnia w czeskim Brnie. Niestety, na drodze do spełnienia tego marzenia stanęły pieniądze, a raczej ich brak.

W marcu zwracaliśmy się z prośbą do urzędu o wsparcie w wysokości 12 tys. zł w ramach promocji miasta na turniejach lokalnych. Już wtedy planowaliśmy wyjazd na turniej do Brna. Byliśmy tam w ubiegłym roku i zawodniczkom bardzo się podobało. Zajęły wtedy drugie miejsce. Tegoroczny wyjazd miał być nagrodą za ich ciężką pracę w sezonie i fantastyczny sukces, którego dokonały. Co prawda nie moglibyśmy wydać pieniędzy z miasta na wyjazd zagraniczny ale pomysł był taki, by wsparcie przeznaczyć na działalność w Polsce, a zaoszczędzone w ten sposób środki przeznaczyć na udział w międzynarodowym turnieju w Czechach. Jednak dostaliśmy odpowiedź 10 kwietnia, że z powodu wojny i pandemii miasto nie posiada środków na tego typu potrzeby - Michał Kupka, prezes fundacji Naprzód Janów Katowice.

Hokeiści GKS Katowice dostali 500 tys. zł do podziału. Kojotki nie dostały nic

Turniej w Brnie jest komercyjny, nie liczy się w ramach rozgrywek, nie ma żadnego znaczenia w lidze. Zawodniczki Naprzód Janów Katowice traktują udział w nim jako przygotowanie do sezonu, który zaczyna się we wrześniu. Dotychczas władze klubu organizowały wyjazd własnymi siłami. Część pieniędzy pochodziła z budżetu własnego, pozostałą dokładali rodzice i sponsorzy. Tym razem to nie wystarczyło. 

Nie ma co ukrywać, nasze zawodniczki czuły się trochę rozżalone, że dla nich miasto nie znalazło 12 tysięcy złotych, a dla hokeistów GKS-u Katowice, którzy w tym sezonie zdobyli też tytuł wicemistrza, znalazło ogromną nagrodę finansową - mówi prezes Naprzód Janów Katowice.

16 kwietnia podczas lunchu z udziałem hokeistów GieKSy prezydent Marcin Krupa ogłosił, że do premii wynoszącej 300 tys. zł za zdobycie srebrnego medalu dołoży kolejne 200 tys. zł. Tym samym katowicka drużyna dostała pół miliona złotych do podziału.

Ja nie mogę powiedzieć, żeby nas miasto - kolokwialnie mówiąc - wyrolowało. Przy okazji różnych turniejów, które organizujemy w Katowicach, MOSiR zwykle nie pobiera nam opłaty za wynajęcie lodowiska. Miasto też organizuje nam opiekę medyczną podczas turniejów, co stanowi duży koszt podczas trzydniowego turnieju. Ale jednak liczyliśmy, że uda nam się dostać te 12 tys. zł na akcje lokalne. Niestety, tak się nie stało. Dlatego nasze zawodniczki wyszły z inicjatywą, by założyć zrzutkę - dodaje Michał Kupka.

Link do zrzutki Kojotek Naprzód Katowice można znaleźć TUTAJ. Udało się już zebrać ponad połowę kwoty. Potrzebne jest jeszcze niecałe 6 tys. zł. 

Mieszkańcy nie przebierają w słowach. "To nie jest wstyd, to gańba"

Jednak mieszkańcy zdają się mieć inne, dużo bardziej krytyczne zdanie na temat zachowania miasta wobec klubu. Tematu podjął się m.in. satyryczny facebookowy profil "Prowokator", wytykając włodarzom brak nagrody finansowej dla Kojotek za wywalczenie wicemistrzostwa i brak pieniędzy na wyjazd.

W całej tej sprawie szczególnie BULWERSUJE to, że to wKatowicach nagłaśnia zbiórkę i prosi o kasę na klub, który przynosi zaszczyt miastu. Właśnie to miasto powinno dbać o klub, zamiast opłacać propagandowe wypociny na wKatowicach - pisze profil "Prowokator".

Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Internauci wytykają miastu, że na GKS Katowice zawsze znajdą się pieniądze, a na inne mniejsze kluby nigdy nie ma środków. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że na ukończeniu jest właśnie budowa nowego stadionu GieKSy za 290 mln zł, a prezydent Marcin Krupa obiecał 2,4 mln zł premii dla piłkarzy i piłkarek klubu (za awans męskiej drużyny do Ekstraklasy 2 mln zł, za Puchar Polski Kobiet 400 tys. zł).

Serio? Miasto właśnie sprzedało działkę na Granicznej za 6mln to w czym problem aby sfinansowało ten wyjazd? Czy może cała kasa jest ładowana w jedyny klub sportowy i ich nowy stadion? Absolutnie skandaliczna sytuacja gdy drużyna odnosząca sukcesy musi żebrać o pieniądze, bo władze miasta rzekomo nie mają pieniędzy - napisała jedna z mieszkanek.

Inny internauta dodał:Gdybym był złośliwy, to bym powiedział, że gdyby klub miał w nazwie trzy literki to by pewnie nawet nie musiał prosić. Ale te dziewczyny na złośliwość nie zasłużyły. Zasłużyły za to na lepszych włodarzy.

Wśród komentujących znalazły się też osoby, które uważają zachowanie miasta za przejaw dyskryminacji wobec kobiet. - Na sport dla dziewczyn nie ma? A to pewnie przez to, że prezydent woli współpracować z mężczyznami. To dyskryminacja, czyż nie? - napisała jedna z mieszkanek.

Nawiązała przy tym do słów prezydenta Krupy, który na antenie Radia Katowice stwierdził, że "prowadzi takie zarządzanie dość twardą ręką i o wiele prościej mi się rozmawia z mężczyznami niż z kobietami, stąd ten stół jest bardziej dynamiczny i stąd ten stół jest złożony z mężczyzn".

Katowice: natomiast nie jest możliwe spełnienie wszystkich oczekiwań finansowych

Poprosiliśmy urząd miasta Katowice o komentarz do całej sytuacji oraz informację, czy naprawdę nie znajdzie się 12 tys. zł w budżecie miasta dla wicemistrzyń Polski w hokeju na lodzie. 

Fundacja Naprzód Janów Katowice otrzymuje z budżetu miasta Katowice dotację na realizację zadań publicznych. W 2024 roku to kwota w wysokości 405 tys. zł. Oprócz tego Fundacja korzysta z lodowiska MOSiR-u na preferencyjnych stawkach. Na bieżąco także, w miarę możliwości finansowych, dofinansowujemy organizację różnych wydarzeń przez Fundację bądź udział przedstawicieli Fundacji w imprezach sportowych. Proszę jednak pamiętać, że na terenie Katowic działa ok. 300 klubów, stowarzyszeń i fundacji, które zajmują się działalnością sportową. W miarę możliwości finansowych miasta staramy się je wspierać, natomiast nie jest możliwe spełnienie wszystkich oczekiwań finansowych wspomnianych podmiotów - informuje Sandra Hajduk, rzeczniczka prasowa urzędu miasta Katowice.