Artysta sam wyremontował dawną lokomotywownię
Jeszcze niedawno wyglądał jak rudera i straszył brudem. Dziś jest miejscem artystycznej ekspresji, gdzie sztuka współczesna kontrastuje z surowością przemysłowej przestrzeni. Mowa o budynku dawnej lokomotywowni Warsztatów Naprawczych Górnośląskich Kolei Wąskotorowych w Bytomiu, który zyskał nowy wygląd i tożsamość.
A o wszystko zasługa Michała Rejnera, który poświęcił trzy lata swojego życia na samodzielny remont obiektu. Zakres prac był ogromny - trzeba było uporządkować wnętrze i teren wokół budynku, wykonać prace murarskie, dekarskie i szklarskie.
Za wyjątkiem ogrzewania podłogowego i wylewki, wszystkie prace wykonałem sam lub z pomocą przyjaciół i znajomych. Nie jest to przykład rewitalizacji za ciężkie miliony, które są jak najbardziej potrzebne, ale dowód, że można ratować przed ruiną takie obiekty dużo mniejszym nakładem - tłumaczył Rejner podczas piątkowej konferencji prasowej.
W efekcie powstała tam strefa do malowania obrazów oddzielona od pozostałej części. W środku można też podziwiać starą suwnicę z 1917 roku, którą artysta zamierza uruchomić - przyda się do tworzenia dużych rzeźb i instalacji.
Budynek przy ul. Brzezińskiej 27 w Bytomiu będzie pełnił rolę pracowni Michała Rejnera. Choć sam zainteresowany podkreśla, że drzwi będą otwarte dla wszystkich artystów, którzy chcą skorzystać z przestrzeni m.in. organizując własną wystawę.
Tak wygląda pracownia Michała Rejnera w Bytomiu:
Michał świeci przykładem dla innych
Co ciekawe, Rejner jest samoukiem. Co prawda ukończył studia, ale na Akademii Wychowania Fizycznego, a nie Akademii Sztuk Pięknych. "Poszukiwał i odnalazł siebie. Jedni rodzą się utalentowani, drudzy kształcą się z bycia artystą. Michała sztuka wybrała sama" - uważa aktor i scenarzysta dr Marek Bielecki, który ma ma opiekę artystyczną nad otwarciem pracowni.
I ma rację. Michałowi Rejnerowi sztuka była pisana, czego dowodzi zainteresowanie, jakie budzi jego twórczość. Bytomski artysta ma swoje wystawy w Polsce, Chicago, Nowym Jorku i Wenecji. Bytom naprawdę może być z niego dumny.
Tym bardziej, że Rejner był pierwszą osobą, która wzięła pod opiekę budynki WNGKW i swoją postawą zachęcił do tego innych. Po nim przyszły kolejne podmioty chętne do dzierżawy poszczególnych obiektów.
Obecnie przy ul. Brzezińskiej w Bytomiu działa czterech najemców. Budynki dawnej acetylenowni, rozdzielni gazu oraz magazynu przy budynku biurowym zajmuje Unity Studio Produkcyjne. W dawnej strażnicy pożarnej działalność gospodarczą prowadzi firma SRP FACTORY zajmująca się metaloplastyką. Z kolei dawny budynek biurowy dzierżawi Stowarzyszenie NOYNA (klub motorowy).
No i oczywiście jest tam pracownia Michała. Wolne pozostały jedynie budynki dawnej dyrekcji i hali napraw.
Otwarcie pracowni Michała Rejnera. Bogaty program wydarzenia
Otwarcie pracowni Rejnera zostało wpisane w obchody 770-lecia miasta Bytom.
Chciałbym, żeby goście zobaczyli tę przestrzeń, usiedli na kanapie, pooglądali moje obrazy i rzeźby. Jedną z nich będę chciał stworzyć wspólnie z gośćmi. Mam nadzieję, że moja obecność w tym miejscu ożywi cały kompleks, aby ponownie cieszył swoimi atutami cały Bytom - zaprasza Michał Rejner.
Otwarcie pracowni zaplanowane jest na 21 czerwca o godz. 15. W programie wydarzenia znalazły się występy:
- godz. 15:00 - grupa Strefa 51
- godz. 18:00 - Trio Fortepianowe
- godz. 19:00 - Domix Beatbox Showcase
- godz. 20:00 - 00:00 - dj set w wykonaniu Livo i vj Arec
- godz. 21:00 - Tarnogórska Elektryczna Kapela Ludowa
Wstęp na wydarzenie jest wolny. W ramach otwarcia przewidziano atrakcje - szczęśliwiec ma szansę wylosować grafikę artysty.
Historia Warsztatów Naprawczych Górnośląskich Kolei Wąskotorowych
Historię Warsztatów Naprawczych Górnośląskich Kolei Wąskotorowych w Bytomiu przedstawił na swojej stronie magistrat. Ich budowę rozpoczęto w 1898 roku w związku z szybkim rozrostem kolei wąskotorowej.
Na początku XX wieku bytomski kompleks były największym i najnowocześniejszym zakładem tego typu w Europie. Składał się z przestronnej hali mieszczącej 25 wagonów, odlewni, tokarni, kotłowni, dwóch kuźni z 14 piecami kowalskimi i wielu innych pomieszczeń. Zabudowania z czerwonej cegły klinkierowej posiadały gazowe oświetlenie i węglowe ogrzewanie, a urządzenia w warsztatach zasilane były przez maszynę parową.
Po 1945 roku i powrocie Bytomia do Polski nadal wykorzystywano przestrzeń na potrzeby śląskiego przemysłu. Wówczas zakład zatrudniał ponad 400 pracowników. Niestety w latach 60. warsztaty zaczęły podupadać w związku z brakiem inwestycji w kolej wąskotorową. W 1974 roku przy ul. Brzezińskiej wyremontowano ostatni parowóz.
W 2001 roku Polskie Koleje Państwowe zakończyły eksploatację wszystkich kolei wąskotorowych. Rok później gmina Bytom przejęła majątek kolei wąskotorowej. Jednak na przejęcie obiektów przy ul. Brzezińskiej trzeba było czekać kolejne 14 lat. Zespół budynków warsztatów jest wpisany do Gminnej Ewidencji Zabytków.
W 2019 roku w ramach aktualizacji Gminnego Programu Rewitalizacji usunięto projekt rewitalizacji byłych Warsztatów Naprawczych Górnośląskich Kolei Wąskotorowych w Rozbarku. Powodem tej decyzji było niedoszacowanie inwestycji.
W naszej galerii poniżej możesz zobaczyć, jak wyglądały jeszcze niedawno Warsztaty Naprawcze Górnośląskich Kolei Wąskotorowych w Bytomiu. Przez miejscowych były nazywane "cmentarzyskiem pociągów".