Górnik uratował 8-letniego chłopca, który się topił
Jacek Kuczera, górnik z kopalni Jankowice, uratował tonącego ośmiolatka. Przebywał wówczas w Jarosławcu na urlopie wypoczynkowym. Do tego zdarzenia doszło 21 lipca.
- Myślę, że każdy by tak postąpił. Jak zobaczyłem, że się chłopiec topi, to od razu odruchowo ruszyłem na ratunek. Jednak nie wiadomo jakby się to wszystko skończyło, bo jak złapałem to dziecko, sam zacząłem się topić, bo były wielkie fale. Na szczęście moja 9-letnia córka Ania, która została na brzegu, tak zaczęła krzyczeć, że tata się topi, że wszyscy się zlecieli. Dwóch panów wskoczyło do wody, ludzie utworzyli łańcuch życia i dopłynęli ratownicy - wspomina górnik.
Chłopczyk, gdy został wyciągnięty na brzeg był poobijany, ale - na szczęście - przytomny. Na miejsce zostało wezwane pogotowie. Wszystko, na szczęście, dobrze się skończyło.
- To działanie obywatelskie, które moim zdaniem wynika z etosu pracy górnika. Górnicy na kopalni ufają sobie, bo są w tej swojej trudnej pracy zależni od siebie. Dlatego i w sytuacji poza kopalnią, pan Jacek umiał się odpowiednio zachować - przyznaje Tomasz Tkocz, dyrektor KWK ROW.
Jego postawę nagrodziły władze kopalni, w której pracuje już od 16 lat.
- Ta nagroda jest symboliczna. Wynika z naszego uznania dla czynu pana Jacka Kuczery - mówi Tomasz Tkocz. Górnik otrzymał nagrodę finansową oraz list gratulacyjny.