Górnik pracujący z brodą to zły górnik? Spółka górnicza na wojnie z brodaczami

i

Autor: FOT. LUKASZ KACZANOWSKI/POLSKA PRESS/Polska Press/East News Górnik pracujący z brodą to zły górnik? Spółka górnicza na wojnie z brodaczami

Wydrzenia

Górnicy ze Śląska to nie krasnoludy. Im z brodą pracować nie wypada. Tak twierdzi behapowiec. Ma rację?

Choć może to zabrzmieć dość absurdalnie, to jednak jest prawdą. Górnicy, którzy mają brodę - zwłaszcza gęstą i bujną, mają w pracy problemy. Od behapowca usłyszeli, że górnik plus broda to nie górnicza moda i powinni ją ściąć do zera. Spółki twierdzą to samo. A górnicy? Nie bardzo rozumieją, o co w tym wszystkim chodzi.

Brodacze pod ziemią zakazani. Nietypowa sytuacja w górnictwie

O tym, że broda jest nieodzownym atrybutem górnika pod ziemią, mówi historia. Przecież nie od dziś wiadomo, że krasnoludy pod ziemią zawsze miały długie, eleganckie brody. Tak krasnoludy, jak i krasnoludki. Setki lat broda nie przeszkadzała nikomu, nikt się o nią nie potykał, a w skrajnych przypadkach, gdyby nagle krasnolud zapadał się pod ziemię, było za co złapać. Dzisiaj już tak nie jest. Krasnoludów nie ma, a i górnicy jakby mniej chętni do noszenia długich bród. I teraz - już mówiąc zupełnie serio, broda na twarzach górników pracujących pod ziemią zaczyna być problemem, o czym donosi "Gazeta Wyborcza". 

Sytuacja została nagłośniona w kopalni Jankowice, która należy do Polskiej Grupy Górniczej. Tamtejszy behapowiec stwierdził, że zarost na twarzy górnika nie może być za długi, a najlepiej, gdyby nie było go wcale. Pracownicy kopalni przytomnie na tę wieść stwierdzili - nie bez ironii, że w kopalni jest akurat o wiele więcej problemów, niż tych związanych z noszeniem brody. 

Broda to nie problem, ale co jest w takim razie w kopalni problemem?

Według inspektora BHP broda to jednak problem, bo może utrudnić przyleganie maski przeciwpyłowej do twarzy i odbić się na zdrowiu górnika przez wszechobecny pył. Ci, którzy chcą się upierać, że broda jest ważniejsza niż wszystko, mogą nagle zmienić stanowisko pracy. 

Nie mogę tego zrozumieć. Miałem zarost krótszy i dłuższy. Bywało, że nie miałem w ogóle zarostu. Nie odczuwałem żadnej różnicy w przyleganiu maski przeciwpyłowej. Mało tego, po kilkudziesięciu minutach intensywnej pracy, niezależnie od czy jest zarost, czy go nie ma, to te maski czasami niewiele dają - przyznał w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" jeden z górników. 

Wieści z "brodą" dotarły do związkowców z "Sierpnia 80", którzy od razu zareagowali i jasno powiedzieli, że jest to dyskryminacja pracowników kopalni. 

Docierają do nas informacje od załogi, że Szef Dzialu BHP, Pan Adam Parma, stosuje wobec pracowników posiadających zarost nękanie i zastraszanie w postaci upomnień. Grozi im również zmianą stanowiska pracy na oddział powierzchniowy, w sytuacji, gdy nie usuna zarostu. Powyższe działania mają charakter dyskryminacyjny, zgodnie z treścią art. 183a Kodeksu Pracy, pracownik nie może być dyskryminowany z jakichkolwiek przyczyn wskazanych w tym przepisie, a ponieważ zawarty tam katalog ma charakter otwarty, zakazane jest stosowanie także i innych kryteriów dyskryminacyjnych. Wzywamy Pana Adama Parmę, aby skupił się na swoich obowiązkach jako Szefa Działu BHP. Zamiast zastraszać pracowników za wygląd, powinien on zapewnić im bezpieczne i komfortowe warunki pracy, w tym dostarczyć im niezbędnych narzędzi - napisali w oficjalnym piśmie do kopalni. 

Do sprawy odniosła się spółka PGG, właściciel kopalni, która zapewniła, że dojdzie w tej sprawie do spotkania z górnikami. Podkreślają, że nikt nie został ukarany, ani nikt nie został z powodu brody przeniesiony. Sama reakcja behapowca na bujne zarosty wynika z troski o zdrowie górników, którzy ze źle przylegającą do twarzy maską mogą się nabawić pylicy. Dlatego PGG podkreśla, że zależy im głównie na zdrowiu swoich pracowników zaznaczając, że to pracownik ma się dostosować do warunków pracy, a nie warunki pracy do pracownika. 

Sprawa znalazła też swój szczęśliwy finał. W czasie spotkania związkowców z zarządem ustalono, że brodacze ostatecznie nie będą ścigani przez behapowców. Brodaczy nikt się już czepiać nie będzie - obiecał zarząd PGG. Innych problemów nie poruszano. 

QUIZ. Umiesz przeklinać po śląsku? Sprawdź, czy znasz znaczenie tych brzydkich słów

Pytanie 1 z 10
"Ty puloku!" - brzmi niewinnie? Tymczasem to bardzo wulgarne słowo. Inaczej powiedzielibyśmy:
Listen on Spreaker.