Do pierwszej z kradzieży doszło na początku grudnia ubiegłego roku przy ul. Zawiszy Czarnego w Gliwicach. Ktoś włamał się do sklepu znanej, ogólnopolskiej sieci i ukradł artykuły tytoniowe. Mundurowi przejrzeli nagrania z monitoringu.
Ich oczom ukazał się ubrany na czarno, zamaskowany mężczyzna. Wyglądało na to, że jest świetnie przygotowany do akcji. Na rękach miał nawet rękawiczki, by nie zostawiać śladów. Sprawnie wskoczył do środka i szybko spenetrował wnętrze w poszukiwaniu łupów. Było widać, że jest wysportowany. Na miejsce akcji dojeżdżał rowerem.
Kilka dni później złodziej włamał się do sklepu tej samej, znanej sieci. Tym razem upatrzył sobie punkt przy ul. Literatów. W tym samym czasie mundurowi prowadzili żmudne dochodzenie, by ustalić jego tożsamość. Wiedzieli, że mężczyzna próbował też okraść sklep na Trynku, ale spłoszony odpuścił.
Policjanci postanowili wysłać więcej patroli na obserwację punktów sieci, którą upodobał sobie gliwicki włamywacz. Tymczasem złoczyńca musiał coś przeczuwać, bo 10 lutego postanowił okraść sklep całkiem innej marki. Na cel obrał sobie punkt przy ul. Solskiego.
Ale ta decyzja okazała się dla niego zgubna. Mundurowi od razu go rozpoznali i to pomimo zamaskowania. Kilka dni później namierzyli jego miejsce zamieszkania. Od rana czatowali pod klatką. Po dwóch godzinach mężczyzna pojawił się na horyzoncie i błyskawicznie został obezwładniony.
Ale 45-latek uznał, że tak łatwo się nie podda. Robił dobrą minę do złej gry i śmiał się mundurowym w twarz mówiąc, że niczego mu nie udowodnią. W międzyczasie kryminalni przeszukali jego mieszkanie i zabezpieczyli mnóstwo dowodów. Znaleziono m.in. rower, którego mężczyzna używał podczas włamań oraz dwa kolejne, których pochodzenia nie potrafił wyjaśnić.
Poniżej publikujemy zdjęcia rowerów. Jeśli ktoś rozpoznaje swoją własność powinien się skontaktować z I Komisariatem Policji w Gliwicach.
Okazało się też, że 45-latek był poszukiwany nakazem doprowadzenia, który wydał Sąd Rejonowy w Gliwicach. Mężczyzna ma do odbycia karę miesięcy pozbawienia wolności. Trafił już za kraty i wkrótce usłyszy kolejne zarzuty.