Do Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej trafił akt oskarżenia przeciwko pięciu mężczyznom. Jak informuje Podkarpacki Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej, oskarżeni to Vadym B. (33 l.), Serhii H. (36 l.), Ruslan P. (47 l.), Serhii B. (29 l.) i Łukasz K. (46 l.). Śledczy zarzucają im udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała na celu organizowanie cudzoziemcom nielegalnego przekraczania granicy Polski, a następnie transportowanie ich do Niemiec.
Jak działała szajka przemytników na Śląsku?
Z ustaleń prokuratury wynika, że grupa działała co najmniej od 25 czerwca do 13 września 2023 roku. W tym czasie oskarżeni mieli zorganizować co najmniej 21 przerzutów dla nie mniej niż 119 cudzoziemców, głównie obywateli Syrii. Proceder odbywał się na szeroką skalę. Mężczyźni działali przede wszystkim na terenie Gliwic, Żywca i okolicznych miejscowości, takich jak Ujsoły, Zwardoń i Węgierska Górka. Ich działalność obejmowała jednak całe województwo śląskie, a także teren Słowacji i Niemiec, gdzie trafiać mieli migranci.
Polecany artykuł:
Wpadli na gorącym uczynku
Śledztwo w tej sprawie prowadzili funkcjonariusze placówki Straży Granicznej w Bielsku-Białej. Przełom nastąpił we wrześniu 2023 roku. W dniu 9 września 2023 r. w Węgierskiej Górce funkcjonariusze zatrzymali do kontroli pojazd marki Mercedes Viano. W środku znajdowało się jedenastu obywateli Syrii, którzy nie posiadali żadnych dokumentów uprawniających ich do pobytu w Polsce. Kierowcą był jeden z oskarżonych, mieszkający w Polsce obywatel Ukrainy – Vadym B.
To nie był koniec. Zaledwie kilka dni później, 13 września 2023 r., również w Węgierskiej Górce, funkcjonariusze Straży Granicznej i policjanci z Żywca zatrzymali kolejny pojazd – Renault Trafic. W nim także podróżowało jedenastu migrantów z Syrii. Za kierownicą siedział oskarżony Serhii H. Co więcej, w samochodzie znaleziono również substancje psychotropowe.
Tysiące euro za podróż do "raju"
W toku śledztwa przesłuchano zatrzymanych cudzoziemców. Wyjaśnili oni, że ich celem były Niemcy. Trasa przemytu wiodła z Syrii, przez Turcję, Grecję, Serbię, Węgry i Słowację, aż do Polski. Za dotarcie do celu mieli zapłacić olbrzymie pieniądze. Kwoty wahały się od 1000 do nawet 7000 euro za osobę, a rozliczenie miało nastąpić dopiero po dotarciu do Niemiec.
Podczas przeszukań u oskarżonych zabezpieczono dokumentację dotyczącą przestępczego procederu. Czterech z pięciu mężczyzn przyznało się do zarzucanych im czynów i złożyło obszerne wyjaśnienia. Tylko jeden z nich nie przyznał się do winy. Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej i organizowanie nielegalnego przekraczania granicy grozi im teraz kara do 8 lat pozbawienia wolności.
