Historia Fardina Kazemi poruszyła Polaków
O tej historii było w Polsce głośno. Fardin Kazemi w grudniu 2019 roku utknął w naszym kraju. Na drodze krajowej nr 1 w Koziegłowach pod Częstochową zepsuła się jego ciężarówka international 9670, wyprodukowana w 1988 roku. Silnika pojazdu nie udało się uruchomić, a losem Irańczyka zainteresowali się inni kierowcy. Na Facebooku powstał profil "Help International - Polski Kontyngent Pomocy Irańskiemu Kierowcy". Początkowo samochód starano się naprawić - niestety bezskutecznie. Wtedy rozpoczęto zbiórkę na nowy pojazd. Ta okazała się sukcesem! Najpierw w planach był zakup Dafa, jednak właścicielem marki są Amerykanie, a to wykluczyło sprzedaż ciężarówki ze względu na sankcje nałożone przez USA na Iran.
Scania wyprodukowana w 2013 roku trafiła w ręce Fardina na początku stycznia. Kierowca pojechał nią do Iranu. Tam jednak rozpoczęły się problemy z zalegalizowaniem ciężarówki. Ostatecznie Fardin swoją pracę wznowił po 22 miesiącach.
Historia Fardina i jego Scani się nie kończy. Irańczyk chce wykorzystać swój pojazd i pomóc Ukraińcom. Kierowca zbiera środki opatrunkowe oraz karmę dla zwierząt z 11 schronisk. Transport kilka dni temu ruszył w stronę Ukrainy. Jego celem jest Winnica - to tam Irańczyk zostawi swoją pomoc.
Co piękne, Fardin podczas swej podróży zatrzymywał się w kilku miejscach w Polsce. Okazało się, że ludzie mają wielkie serca i chętnie dorzucali środki dla Ukrainy. Trwa także internetowa zbiórka. Pieniążki zostaną przekazane na środki opatrunkowe oraz na karmę dla zwierząt. Więcej informacji, a także trasę, jaką pokonuje Fardin można śledzić na profilu "Help International - Polski Kontyngent Pomocy Irańskiemu Kierowcy" na Facebooku.
Polecany artykuł: