Rozpoczęła się ekstradycja Sebastiana M.
Policja potwierdza, że Sebastian M., który jest podejrzany za spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1 w 2023 roku, jest obecnie transportowany do Polski ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
- Policjanci Biura Prewencji Komendy Głównej Policji realizują konwój poszukiwanego czerwoną notą Interpolu Sebastiana M. - potwierdziła rzeczniczka KGP insp. Katarzyna Nowak.
Aktualnie jest konwojowany na pokładzie samolotu rejsowego. W jego przypadku nie był wymagany transport medyczny. W okolicach godziny 20 ma wylądować na lotnisku w Warszawie. Następnie zostanie doprowadzony do prokuratury w Katowicach.
Sebastian M, został zatrzymany 23 maja na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Jak podkreśliła insp. Katarzyna Nowak, mężczyzna ukrywał się, zmieniał miejsca zamieszkania i samochody, a ubiorem maskował swoją tożsamość.
Reakcje polityków i służb
Sprawę zatrzymania poszukiwanego czerwona nota Interpolu Sebastiana M. skomentował w mediach społecznościowych premier Donald Tusk.
- Każdy, kto ukrywa się w obcym państwie przed polskim wymiarem sprawiedliwości, prędzej czy później trafi w nasze ręce - podkreślił premier.Podziękował również polskim dyplomatom i policjantom, którzy podjęli się tej trudnej operacji.
Gratulacje dla polskich służb przekazał również szef MSWiA Tomasz Siemoniak.
- Dobra robota Policji, Prokuratury i MSZ! - napisał minister na X.
Jak ocenił, to sukces, który pokazuje, że przed polskim wymiarem sprawiedliwości nigdzie się nie ucieknie.
- Kto jest winny, zwłaszcza w tak ewidentnej, tragicznej sprawie, będzie ścigany przez nas choćby na samym końcu świata - podkreślił Siemoniak.
Szef MSWiA spodziewa się, że Sebastian M. usłyszy surowy wyrok.
- Nigdy nie będzie zgody na tego rodzaju działania, na tego rodzaju zagrożenia, które ta osoba stworzyła - zaznaczył.
Tragiczny wypadek na A1. Rodzina z Myszkowa spłonęła w aucie
Do tragicznego wypadku doszło 16 września 2023 roku około godz. 20 na 339 km autostrady A1 na wysokości wsi Sierosław pod Piotrkowem Trybunalskim (woj. łódzkie). Patryk, Martyna i ich 5-letni syn Oliwier wracali do domu z wakacji nad morzem. W auto rodziny z impetem uderzył samochód BMW kierowany przez Sebastiana M. Kia wpadła w bariery energochłonne i stanęła w płomieniach, trzyosobowa rodzina nie miała szans na ucieczkę.
Zebrane dowody wskazują, że Sebastian M. prowadził z prędkością co najmniej 253 km/h. Mężczyzna oddalił się z miejsca wypadku, a przez pierwsze kilka dni policja utrzymywała, że zniszczone BMW i spalona kia nie mają ze sobą nic wspólnego. Dopiero 23 września oficjalnie powiązano sprawy.
Po wypadku mężczyzna opuścił Europę. Na polecenie ówczesnego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wydano za nim list gończy. Sebastian M. był również poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu. Policja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, wspierana przez polską Specjalną Grupę Poszukiwawczą, zatrzymała go w Dubaju. Po zatrzymaniu został wypuszczony z aresztu za kaucją i, jak donosiły media, otrzymał tzw. złotą wizę, która przyznaje status rezydenta.
Polska prokuratura zwróciła się do władz ZEA z wnioskiem o ekstradycję Sebastiana M. do Polski. W styczniu Sąd Apelacyjny w Dubaju, orzekając jako sąd pierwszej instancji, stwierdził "nieprawomocnie prawną dopuszczalność ekstradycji Sebastian M. do Polski". Orzeczenie to zostało w lutym zaskarżone przez mężczyznę, a w środę, 7 maja 2025 roku Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich je odrzucił.
Koszmarny wypadek na A1. Zginęła rodzina z Myszkowa. Zobaczcie zdjęcia z miejsca zdarzenia.
