MZK tnie ulgi na przejazdy. "Czas na sprawiedliwy podział kosztów"
Przychody ze sprzedaży biletów pokrywają mniej niż połowę rzeczywistych kosztów funkcjonowania transportu publicznego. To problem znany nie tylko w województwie śląskim, ale i w całej Polsce. Resztę dopłacają gminy. To właśnie dzięki tym gminnym dopłatom m.in. Międzygminny Związek Komunikacyjny z Jastrzębia-Zdroju może zaoferować swoim pasażerom ulgi na przejazdy, takiej jak tańsze bilety dla seniorów czy darmowe przejazdy dla dzieci. Okazuje się jednak, że nie wszystkie gminy, które korzystają z tańszych przejazdów, dokładają się do ich finansowania.
Od lat za komunikację autobusową MZK na terenie Wodzisławia Śląskiego czy Rybnika płacą mieszkańcy: Pszowa, Radlina, Rydułtów, Jastrzębia-Zdroju i pięciu innych gmin, które są zrzeszone w Międzygminnym Związku Komunikacyjnym. Zarząd Związku mówi jednak "dość" i wprowadza ulgi tylko dla pasażerów z gmin zrzeszonych w MZK.
- Bezskuteczne rozmowy na temat sprawiedliwego finansowania komunikacji trwają od kilkunastu lat. Nie może być tak, że mieszkańcy gmin członkowskich finansują komunikację swoją i swoich sąsiadów, w tym m.in. ich bilety ulgowe. To niesprawiedliwe i krzywdzące. Stąd nasza decyzja o likwidacji ulg gminnych przyznawanych przez Związek dla pasażerów spoza MZK - mówi Grzegorz Dulemba, przewodniczący Zarządu MZK.
Zarząd MZK wylicza, że sam Wodzisław Śląski powinien rocznie wpłacać do wspólnej kasy około 4,3 mln zł, a Rybnik - 2,5 mln zł. Do tego dochodzą Żory z brakującą kwotą rzędu 500 tys. zł rocznie.
Stracona szansa na nowoczesną komunikację w regionie?
Decyzja o likwidacji ulg jest ostatecznością. Jak informuje Zarząd MZK, do ostatniej chwili próbowano przekonać władze Wodzisławia Śląskiego i powiatu wodzisławskiego do integracji transportu w regionie. Na wspólne zlecenie tych trzech podmiotów profesjonalna firma analityczna Trako przygotowała opracowanie, które wskazywało na ogromne korzyści płynące z takiego rozwiązania.
Wspólna komunikacja miała oznaczać m.in. jeden bilet na obszarze zamieszkanym przez ponad 250 tysięcy osób, rozbudowę siatki połączeń i dotarcie do wykluczonych komunikacyjnie miejsc. W planach był także nowoczesny system informacji pasażerskiej z lokalizacją autobusów w czasie rzeczywistym, kasowniki obsługujące płatności kartą bankową oraz zakup 24 nowych autobusów, w tym 14 elektrycznych.Okazuje się jednak, że jeszcze przed ukończeniem analizy, którą sam współfinansował, powiat wodzisławski złożył miastu Wodzisław Śląski odrębną, konkurencyjną propozycję.
- Jestem bardzo zaskoczony i nie rozumiem tej sytuacji. Projekt wspólnych rozwiązań był kompleksowy, dający wiele korzyści pasażerom, także mieszkańcom Wodzisławia Śląskiego. Mogliśmy zrobić naprawdę wiele dobrego. Niestety stało się inaczej - podsumowuje z żalem Grzegorz Dulemba.
Wodzisław Śląski odpowiada: taka była decyzja radnych
Władze Wodzisławia Śląskiego przedstawiają własną perspektywę. W oficjalnym komunikacie przypominają, że w związku z tym, że obecna umowa z przewoźnikiem wygasa z końcem 2025 roku, miasto musiało podjąć strategiczną decyzję o przyszłości komunikacji. Analizowano trzy warianty: samodzielna organizacja transportu, powierzenie zadania powiatowi wodzisławskiemu lub przystąpienie do MZK.
Jak informuje wodzisławski magistrat, temat był szeroko dyskutowany na komisjach Rady Miejskiej. Prezydent Mieczysław Kieca skierował pod obrady dwa projekty uchwał: jeden dotyczący przystąpienia do MZK, a drugi - powierzenia organizacji transportu powiatowi.
Po wysłuchaniu argumentów przedstawicieli obu stron radni podjęli decyzję. W głosowaniu odrzucono projekt przystąpienia do Międzygminnego Związku Komunikacyjnego (14 głosów przeciw). Jednocześnie, większością 14 głosów, przyjęto uchwałę o współpracy z powiatem wodzisławskim. Tym samym Rada Miejska zdecydowała, że od 2026 roku to właśnie powiat, przy wsparciu finansowym miasta, będzie odpowiedzialny za organizację transportu publicznego dla mieszkańców Wodzisławia Śląskiego.
Obecnie na terenie Wodzisławia Śląskiego pasażerów obsługują autobusy miejskie oraz Wodzisławskiej Komunikacji Powiatowej, a niektóre linie obsługiwane są przez MZK.
Kto straci ulgi?
Zmiany, które wejdą w życie od 1 października w pojazdach MZK, najmocniej uderzą w osoby starsze, rodziny z dziećmi oraz rencistów. Mieszkańcy miast niedotujących przejazdów MZK stracą m.in. prawo do ulgowych biletów dla dzieci i młodzieży szkolnej oraz darmowych przejazdów dla najmłodszych. Osoby po 65. roku życia będą musiały kupić pełnopłatny bilet, a seniorzy powyżej 70 lat stracą możliwość darmowego podróżowania. Znikną również zniżki dla rencistów. Zmiany te dotyczyć będą mieszkańców m.in. Wodzisławia Śląskiego, Rybnika oraz Żor.
Aby wciąż korzystać z tańszych przejazdów, pasażerowie podczas kontroli będą musieli udowodnić, że są zameldowani na terenie jednej z gmin, które finansują MZK. Dokumentem potwierdzającym może być imienny e-bilet, Karta Jastrzębianina, Karta Mieszkańca Pawłowic, dowód osobisty w aplikacji mObywatel lub inny dokument z adresem zameldowania. W przypadku nałożenia opłaty dodatkowej pasażer będzie miał 7 dni na jej anulowanie po przedstawieniu w Biurze Obsługi Klienta MZK (osobiście lub mailowo) dowodu zameldowania w gminie członkowskiej.
