Wypadek rowerzysty na Górze Żar. Lądował helikopter LPR
W poniedziałek, 10 maja na beskidzkich szlakach doszło do kilkunastu mniej lub bardziej groźnych wypadków. Znakomita pogoda zachęciła turystów do aktywności. To niestety powodowało większe ryzyko nieprzyjemnych incydentów.
Najgroźniejszy miał miejsce około południa na Górze Żar. 15-letni rowerzysta uległ wypadkowi na trasie rowerowej Air Line. Całe zdarzenie wyglądało bardzo poważnie. Młody chłopak doznał obrażeń wielonarządowych. Stwierdzono u niego złamanie kości przedramienia prawej ręki, uraz barku i kości lewej ręki, złamanie kości udowej nogi prawej, obrażenia głowy oraz podejrzenie odmy.
Na miejsce wysłano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który został przyjęty przez ratownika GOPR na stoku ok. 50 metrów poniżej miejsca wypadku.
- Po zabezpieczeniu urazów oraz wstępnej stabilizacji stanu poszkodowanego, przeniesiono go w materacu próżniowym i koszu ewakuacyjnym do śmigłowca. Po dalszych czynnościach ratunkowych rowerzysta został przetransportowany drogą powietrzną do szpitala w Katowicach - informuje beskidzka grupa GOPR.
Seria wypadków w Beskidach. Turyści korzystają z pogody i wyszli na szlaki
Pierwsze ciepłe dni maja przyniosły niestety wiele przykrych incydentów w Beskidach. Oprócz wspomnianego wypadku rowerzysty ratownicy z beskidzkiej grupy GOPR pomagali turystce schodzące z Rysianki do Złatnej. Kobieta poślizgnęła się na zmrożonym płacie śniegu, doznała urazu podudzia oraz stawu skokowego. Z Centrali wyjechał drugi zespół ratowników, który po dotarciu do poszkodowanej i zabezpieczeniu urazu, ewakuował ją do Złatnej karetką terenową GOPR.
GOPR pomagał też inne kobiecie, która schodząc szlakiem z Magurki Wilkowickiej doznała urazu nogi. Był też jeszcze jeden wypadek młodego rowerzysty. Tym razem chodzi o 15-latka, który upadł na trasie Rock'n'Rolla. Pękła rama w jego rowerze i nastolatek mocno się poobijał.