W niedzielę, 9 maja około godziny 18.00 na terenie zakładu Nexteer Automotive w Tychach doszło do tragicznego zdarzenia. Jeden z pracowników źle się poczuł, został odesłany do domu. Nie zdążył jednak opuścić zakładu. Zasłabł i stracił przytomność. Na miejscu błyskawicznie pojawiły się służby ratunkowe. Niestety mimo reanimacji mężczyzny nie udało się uratować.
- Jego odejście napawa nas głębokim smutkiem. W myślach łączymy się z jego rodziną i bliskimi, wyrażając najszczersze kondolencje. Jednocześnie pozostajemy z nimi w stałym kontakcie. Zostali objęci pełnym wsparciem psychologicznym, prawnym oraz finansowym - informuje Teresa Sielawa HR Manager Nexteer Poland, cytowana przez "Super Express".
Po tym wstrząsającym zajściu reszta pracowników dostała wolne i wszyscy rozeszli się do domów. Odwołano też nocną zmianę, a załodze zorganizowano pomoc psychologiczną.
Co stało się w Nexteer Automotive w Tychach. Dlaczego zmarł tam pracownik?
Śledczy wyjaśniają dokładnie co stało się w niedzielę na terenie zakładu Nexteer Automotive w Tychach. Do wyjaśnienia jest kilka spraw - dlaczego mężczyzna zasłabł, czy już wcześniej gorzej się czuł oraz jaka jest przyczyna śmierci.
Pierwsze ustalenia wskazują na to, że mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych.
Nexteer Automotive zatrudnia setki ludzi na Śląsku
Firma Nexteer Automotive swoje zakłady ma m.in. w Tychach oraz Gliwicach. Zatrudnia na Śląsku ponad tysiąc osób, które zajmują się produkcją układów kierowniczych i jezdnych dla największych światowych producentów samochodów.