Nowy właściciel kamienicy w Siemianowicach Śląskich
Choć to miasto zarządzało budynkiem przy ul. Staszica 5, to wspomniana kamienica nigdy nie była miejska. Od 50 lat budynek znajdował się w tzw. zarządzie przymusowym, co oznacza, że miasto pobierało czynsz i było odpowiedzialne za zarządzanie budynkiem, ale przez cały czas miał on swojego prawnego właściciela.
- Posiadamy dokument urzędowy sprzed 50 lat, w którym to miasto otrzymało ów budynek w tzw. zarząd przymusowy, gdyż właściciel nie był w stanie dbać o niego należycie. Przez wszystkie te lata miasto utrzymywało więc kamienicę, podobnie jak resztę swoich zasobów mieszkaniowych, rocznie wydając na utrzymanie 25 tys. zł, dbając o okresowe przeglądy, remonty m.in. dachu, okien, czy bramy wyjściowej - tłumaczy Alina Kucharzewska, rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Siemianowicach Śląskich..
W 2023 roku niespodziewanie „odnalazł” się obecny właściciel kamienicy, który otrzymał ją w spadku. Początkowo spadkobierca chciał odsprzedać budynek miastu, ale oferowana stawka okazała się zbyt wysoka dla miejskiego budżetu.
- Niestety, stawka, której zażądał na początku, była poza zasięgiem miasta, rozpoczęły się więc negocjacje. Trwały one kilka miesięcy - przekazała Alina Kucharzewska.
Procedury trwały zbyt długo?
Miasto twierdzi, że cały czas było zainteresowane odkupieniem kamienicy, jednak konieczne było przeprowadzenie gruntownych analiz i wygospodarowanie z miejskiego budżetu kilkaset tysięcy złotych, a na to wszystko potrzeba było czasu.
Kiedy wydawało się, że doszło do porozumienia władz miasta z właścicielem i sprzedaż została już uzgodniona pod względem administracyjnym, właściciel budynku nie przyszedł na umówione spotkanie z notariuszem. Ostatecznie spadkobierca sprzedał budynek w atrakcyjniejszej cenie.
- Okazało się, że zadziałały prawa rynku i właściciel znalazł prywatnego inwestora, który odkupił od niego kamienicę - mówi rzeczniczka.
Mieszkańcy zarzucają władzom Siemianowic Śląskich, że nikt nie powiadomił ich o zaistniałej sytuacji i prawnej sytuacji budynku. Choć cała sprawa ciągnęła się już od 2023 roku, lokatorzy dowiedzieli się o nowym właścicielu dopiero pod koniec 2024, kiedy otrzymali nakaz opuszczenia mieszkania.
- Lokatorzy kamienicy, którzy podpisywali umowę najmu, otrzymywali informację, iż jest to budynek w zarządzie przymusowym miasta. Podobnych budynków mamy 121 - przekazała rzeczniczka prasowa Urzędu Miejskiego w Siemianowicach Śląskich.
Lokale zastępcze są, ale w Będzinie
Miasto twierdzi, że zgodnie z prawem to nowy właściciel zobowiązany jest do znalezienia lokali zastępczych w miejscu pierwotnego zamieszkania lokatorów. Mimo to urzędnicy dopilnowali, aby mieszkańcy złożyli wnioski o przydział mieszkań z zasobów komunalnych. Nie dostaną ich jednak „od ręki”, ponieważ muszą od początku przejść całą procedurę.
Nowy właściciel teoretycznie stanął na wysokości zadania i zabezpieczył dla lokatorów mieszkania, ale w... Będzinie.
- Niestety, z informacji, które do nas docierają, właściciel zabezpieczył lokale w Będzinie, co jest niezgodne z prawem. Dlatego zaoferowaliśmy mieszkańcom bezpłatną pomoc prawną w staraniach o wywiązanie się właściciela ze swoich obowiązków – powiedziała Alina Kucharzewska.
Jak dodaje, do tej pory lokatorzy nie skorzystali z pomocy prawnej w egzekwowaniu swoich praw.
Na ten moment przyszłość lokatorów kamienicy przy ul. Staszica 5 jest niepewna. Przez podobne procedury w przeszłości przechodzili już mieszkańcy innych siemianowickich kamienic. Od 2010 roku na licytacje komornicze wystawiano kamienice wraz z lokatorami po likwidowanej hucie Jedność. W sumie w prywatne ręce sprzedano wtedy 643 hutnicze mieszkania.
Huta Jedność na starych zdjęciach i pocztówkach