Mężczyzna wszedł na choinkę w Katowicach
W poniedziałek o godzinie 21 katowicka policja otrzymała zgłoszenie o mężczyźnie, który wszedł do wnętrza i wspiął się po stalowej konstrukcji sztucznej około 15-metrowej choinki na placu Lecha i Marii Kaczyńskich w Katowicach. Przez kilka godzin zmieniał położenie. Wspinał się raz do góry, by zaraz znów zejść niżej.
Na miejsce zostały skierowane jednostki ratowniczo-gaśnicze z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach, Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wysokościowego z JRG Radzionków, kilka patroli katowickiej policji wraz z policyjnym negocjatorem.
Akcja trwała wiele godzin, a według informacji świadków miejsce było pełne zarówno służb, jak i gapiów.
- Przechodziłam przed chwilą i akcja dalej trwa, wszystko oklejone taśma i wstępu brak a służb tyle jak przy napadzie - napisała około godziny 23:30 internautka.
Wszedł na choinkę i nie chciał zejść
Jak się okazało, sprawcą całego zamieszkania było 41-letni mężczyzna, który dopiero po rozmowie z policyjnym negocjatorem zdecydował się po kilku godzinach opuścić wysoką ozdobę placu.
- Mężczyzna był nietrzeźwy, całą noc spędził w izbie wytrzeźwień. Można to nazwać przedświątecznym wybrykiem. - powiedział nam rzecznik prasowy katowickiej policji.
Nie wiadomo jeszcze ile promili w organizmie miał mężczyzna. Powód zachowania również nie jest znany, jednak pewnie sam nie jest w stanie racjonalnie tego wytłumaczyć.
Akcja służb zakończyła się około godziny 1.00.