Truskawki spod folii w sprzedaży. Na te z plantacji trzeba jeszcze poczekać
Koktajle, ciasta, tarty, gofry, sałatki owocowe - z truskawkami w roli głównej można zrobić sporo pyszności, a do tego cieszyć się upragnionym słońcem, początkiem lata, wakacjami - bo wtedy zazwyczaj się już pojawiają - w połowie czerwca, świeże, z rodzimych plantacji.
Mamy kwiecień, a polskie truskawki już można zobaczyć na bazarach czy u sprzedawców przy drogach. To jednak owoce - tak twierdzą sprzedawcy - pochodzące z okolicznych upraw tunelowych. Są wielkie, wyglądają bardzo apetycznie, a jak smakują? Powiedzmy, na czwórkę z plusem.
Polecany artykuł:
Ile kosztują w kwietniu truskawki? Niektóre ceny szokują!
Ceny wahają się od około 14 do około 17 zł za kilogram, a w niektórych miastach to cena aż 55 zł za kilogram! Nasi Czytelnicy informują, że sprzedawcy reklamują na stoisku „polskie truskawki", nie dodając przy tym, z jakich upraw pochodzą. Cena mocno wyśrubowana, więc trzeba być czujnym, by nie nabrać się i nieświadomie nie kupić zagranicznych owoców, na których ktoś zarabia, sprzedając jako „polskie".
Importowane z Grecji czy Hiszpanii truskawki można w marketach kupić poza sezonem, w całkiem znośnych cenach, ale - jak twierdzą badacze - są zanieczyszczone pestycydami, do tego nijak smakiem nie przystają do naszych, dojrzałych, soczystych z polskich upraw.
Jak odróżnić polskie truskawki od zagranicznych?
Wystarczy przyjrzeć się truskawkom. Polskie mają swoją charakterystyczną formę i kolor - kształt stożkowy lub sercowaty. Są nie do podrobienia. Natomiast blady kolor pod szypułką może wskazywać na to, że owoc przebył już długą drogę i jest zagraniczny.
Za fałszowanie kraju pochodzenia Inspekcja Handlowa Artykułów Rolno-Spożywczych nakłada kary. Zależą one od skali oszustwa. Mogą wahać się od kilkuset złotych w przypadku ulicznego sprzedawcy, nawet do kilku milionów złotych w przypadku sieci handlowej.
Polecany artykuł: