Borys Budka pobity na parkingu Galerii Katowickiej
Jako pierwsza o pobiciu posła Koalicji Obywatelskiej poinformowała "Gazeta Wyborcza". Z jej relacji wynika, że Borys Budka został zaatakowany w Galerii Katowickiej, kiedy wysiadł z samochodu na podziemnym parkingu. Doszło do tego ok. godz. 11.20. Do policjantów patrolujących rejon Galerii Katowickiej w ścisłym centrum miasta zgłosił się poseł Borys Budka, który przekazał, że "podszedł do niego nieznany mu mężczyzna, wytrącił mu telefon, a następnie miał go znieważyć i naruszyć nietykalność".
Na pewno został uderzony, uszkodzono mu telefon komórkowy. Podobno jeden z atakujących został już namierzony przez policję - powiedział "GW" jeden z działaczy PO.
Jak powiedział Łukasz Borkowski, rzecznik śląskiej Platformy Obywatelskiej, napad na Borysa Budkę ma być efektem rozkręcającej się "fali hejtu i agresywnego języka w polityce". - Kolejna granica została przekroczona - podkreślił Borkowski.
Jak podaje "GW", Borys Budka przed godz. 12 był już na komisariacie policji i złożył doniesienie w sprawie pobicia.
Policjanci w tej sprawie zatrzymali 49-letniego mężczyznę. PAP ustaliła, że napastnik to 49-letni mieszkaniec Katowic Dariusz W. Mężczyzna trzykrotnie wytrącił telefon z rąk posła. Za trzecim razem aparat, wart ok. 3 tys. zł, spadł piętro niżej i został zniszczony.
Napastnik wyzwał Budkę od nazistów
W rozmowie z dziennikarzami szef klubu KO opowiadał, że sytuacja rozpoczęła się, gdy stał w kolejce do kasy w jednym ze sklepów odzieżowych na poziomie minus 1 Galerii Katowickiej. Usłyszał wówczas za sobą wołanie: „ty Niemcu, ty nazisto”. Gdy Budka zapytał, czy to słowa skierowane do niego, miała paść odpowiedź: "tak, Budka, do ciebie mówię, ty świnio Tuska". Mężczyzna miał też zapowiedzieć, że czeka na posła na zewnątrz. Poseł relacjonował, że gdy wyszedł ze sklepu i pojechał schodami ruchomymi na parter, mężczyzna miał tam się kręcić.
Gdy poseł zauważył, że mężczyzna idzie w jego kierunku, wziął telefon, aby włączyć nagrywanie. Według relacji Budki sprawca wytrącił mu telefon z ręki, a gdy próbował go podnieść, popchnął go; w rezultacie telefon spadł za bariery na kondygnację niżej.
Poseł pobiegł do najbliższych policjantów, którzy dzięki wskazówkom przechodniów, zlokalizowali i ujęli mężczyznę. Budka w komisariacie przy ul. Stawowej złożył zawiadomienie o przestępstwie.
To był atak ze względów politycznych. To nie było tak, że chciał coś ukraść. Facet zaatakował mnie z przyczyn politycznych. I niestety mówił absolutnie przekazem TVP – ocenił Budka.