Co za historia! Gdy inni mogli tylko bezradnie patrzeć, on ruszył do akcji. 34-letnie Zbigniew "Batman" Czernikowski wyciągnął z płonącego mieszkania 22-letniego Szymona i jego psa Arnolda. Do tego zdarzenia doszło równo tydzień temu, 3 sierpnia. W Libiążu na osiedlu Flagówka doszło do pożaru mieszkania. Ogień zajął niemal cały lokal. Mieszkający tam 22-latek został obudzony przez szczekającego psa. Gdy wstał zobaczył ogień i dym. Wyszedł na balkon i zaczął wołać o pomoc.
Na szczęście usłyszał go 34-letni Zbigniew "Batman" Czernikowski, który był akurat na spacerze ze swoją dziewczyną. Batman nie wahał się ani chwili, ryzykując życie wskoczył na balustradę balkonu i ściągnął z niego najpierw psa Arnolda, a potem pomógł uciec z płonącego mieszkania 22-letniemu Szymonowi.
34-letni Zbigniew Czernikowski jest górnikiem z Mysłowic. W ostatnich dniach mężczyzna został przyjęty w urzędzie miasta, gdzie otrzymał oficjalne podziękowania od prezydenta za wzorową postawę obywatelską. Przede wszystkim spotkał się też z matką mężczyzny uratowanego przez Batmana z Mysłowic.
- Jestem wdzięczna za uratowanie syna. Brakuje mi słów. Mam tylko Szymona - powiedziała kobieta.
Sam bohater nie czuje, że zrobił coś wielkiego. Cieszy się jedynie, że 22-latek przeżył groźny pożar.