Protest przeciwko masztowi telefonii komórkowej
O proteście w sprawie masztu napisał lokalny portal jaw.pl. Mieszkańcy czują się oburzeni, że nikt ich nie poinformował zawczasu o planowanej inwestycji. Nie podoba im się również miejsce, w którym stanął maszt.
Potem mogę mieć problem, jak będę chciała działkę sprzedać albo jakby moje dzieci się chciały tam wybudować... Nie chciałyby być tak blisko masztu, prawda? - mówiła jedna z kobiet w rozmowie z portalem jaw.pl.
Młody mężczyzna dodał: - Jeszcze to jest niebezpieczne, bo (maszt - przyp. red.) stoi w pobliżu domów. Jeden dom stoi powiedziałbym niecałe 100 metrów dalej.
Pożar w Jaworznie. Zginęły dwie osoby
Maszt jest potrzebny, ale w innym miejscu
Przeciwnicy masztu uważają, że jego obecność wpłynie na obniżenie wartości okolicznych gruntów i będzie dla nich utrapieniem. Jednocześnie przyznają, że w dzielnicy od lat był problem z zasięgiem i maszt jest potrzebny, byleby stanął w innym miejscu. Proponują go przenieść m.in. bliżej Grodziska lub na pola za cmentarzem.
Jak informuje portal jaw.pl, urzędnicy wydali pozwolenie na budowę masztu we wrześniu zeszłego roku. Mieszkańcy twierdzą, że nie zostali poinformowali o planach ani przez miasto, ani przez radnych. Informacja jednak pojawiła się w Biuletynie Informacji Publicznej. Protestujący zapowiedzieli, że wyślą pismo do prezydenta Jaworzna z zapytaniami w sprawie inwestycji.
Zdania na temat masztu są podzielone
Sprawa protestu odbiła się szerokim echem wśród mieszkańców Jaworzna. Jednak nie wszyscy zgadzają się z postulatami protestujących. "Wszystko Wam przeszkadza co by nie było", "Zamiast cieszyć się, że ktoś chce poprawić nasz komfort życia, lepiej narzekać" - piszą internauci.
- Koło mnie nie! Postawcie koło sąsiada, tam nie będzie nam przeszkadzał - ironizuje jeden z komentujących. Kolejny dorzuca z sarkazmem: - Teraz wszystkim wyrośnie trzecie oko i drugi nos.
W jaki sposób maszt obniża cenę nieruchomości? To nie ferma świń, że śmierdzi. Nikt nie ma obowiązku ich informować o budowie masztu. Ich zgoda nie jest wymagana i nikt nie musi ich pytać - dodaje z powagą ktoś inny.