Alarm powodziowy w powiatach raciborskim i wodzisławskim. Burze, ściany deszczu i silny wiatr mocno dają się we znaki mieszkańcom Śląska i Zagłębia. Strażacy nie nadążają z usuwaniem skutków nawałnicy. Straty są bardzo duże. W ciągu ostatniej doby śląska straż interweniowała setki razy. Trudno o bilans, bo cały czas napływają nowe zgłoszenia. Tylko w samym Wodzisławiu Śląskim napłynęło dotychczas ponad 500 zgłoszeń.
- Głównie były to działania związane z wypompowywaniem wody z zalanych posesji, dróg, niższych kondygnacji budynków. Najwięcej interwencji odnotowano w powiatach raciborskim, wodzisławskim i rybnickim - mówi Aneta Gołębiowska rzeczniczka śląskich strażaków.
W Wodzisławiu Śląskim z powodu dramatycznej sytuacji zwołano późnym wieczorem posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. W powiecie wodzisławskim działają 42 zastępy, łącznie ponad 200 strażaków z KP PSP i OSP. Dramatyczna sytuacja w powiecie raciborskim- mieszkańcy boją się powtórki z 1997 gdy na ich terenie przeszła powódź tysiąclecia. Zalane są Krzyżanowice, Tworków, Pogrzebień.
Najbardziej ucierpiały właśnie Krzyżanowice, Krzanowice i Kordowo. Tam strażacy udrażniali kanalizację deszczową, pomagali mieszkańcom układać worki z piaskiem i wypompowywać wodę z piwnicy. Na szczęście dziś synoptycy zapowiadają poprawę pogody w województwie Śląskim. Nie będzie już burz ani gradobić, a deszcz może popadać jedynie lokalnie.
Od wczoraj do godziny 6:00 dzisiaj straż pożarna odnotowała 623 interwencje. Ponad 300 w powiecie wodzisławskim. Zaangażowanych około 700 zastępów straży pożarnej.