Bezczelny akt wandalizmu w chorzowskim skansenie. "Pozdrowienia z Warszawy"
Chorzowski skansen to jeden z fajniejszych obiektów muzealnych na Śląsku. Zwłaszcza w letnie, ciepłe dni można tam spacerować do woli i oglądać relikty przeszłości. W wakacje cyklicznie odbywają się tam wydarzenia, dzięki którym dowiadujemy się wielu fascynujących ciekawostek o przeszłości. Praktycznie każdy ze zwiedzających porusza się po skansenie z zachowaniem szczególnej ostrożności i poszanowaniem znajdujących się tam obiektów. Ale zawsze mogą się zdarzyć takie ancymony, jak w ostatni weekend.
Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie poinformował na swoim kanale w social mediach, że jakieś bezmyślne istoty dokonały bezmyślnego aktu wandalizmu na ścianach XIX-wiecznej zabytkowej stodoły z Brzeźć. Zwiedzający postanowili zostawić ślady, malując ściany kredą, a nawet się podpisując. "Były tu Iza Anja i Oleś" czy "Pozdrawiamy z Warszawy" to tylko niektóre napisy, jakie pozostawili po sobie - wnioskując po napisach, całkiem młodzi neandertalczycy.
Zachowanie to oceniamy jednoznacznie jako dewastacja i niszczenie zabytku, jakim bez wątpienia jest obiekt w zagrodzie z Frydka - krytykuje ich zachowanie na swojej stronie skansen w Chorzowie i dodaje: Ponad 70 obiektów drewnianych na terenie MGPE to unikatowe w skali kraju zabytki. Dbałość o ich zachowanie powinna być wyrazem troski każdego, kto odwiedza muzeum. Obecnie weryfikujemy zapisy monitoringu z naszych kamer, a nasze konserwatorki z Działu Obiektów i Zabytków Ruchomych zajmują się usuwaniem zniszczeń.