50-latek zabił 20 lat temu. Został skazany
Na samym wstępie przypomnijmy. We wrześniu 2003 roku strażacy zostali wezwani do pożaru mieszkania w Tychach. W środku znaleźli oni zwłoki mężczyzny z licznymi ranami. Śledztwo w sprawie zabójstwa zostało wszczęte przez Prokuraturę Rejonową w Tychach. Przeprowadzona sekcja zwłok potwierdziła, że liczne obrażenia ciała (m.in. głowy) były przyczyną zgonu.
Na miejscu zabezpieczono wiele śladów krwi. Wiele wskazywało, że sprawca tego zdarzenia celowo podpalił mieszkanie. Wykonane wówczas czynności nie pozwoliły jednak na ustalenie tożsamości zabójcy. Dlatego też postępowanie zostało umorzone w 2004 roku.
Polecany artykuł:
Śledztwo wznowiono po kilkunastu latach. Nastąpiło to dość nieoczekiwanie. W związku z innym przestępstwem od 50-letniego mężczyzny pobrano materiał genetyczny do badań. Okazało się, że profil DNA zgadzał się z tym, który zabezpieczono w podpalonym mieszkaniu w Tychach.
– W maju 2020 roku śledztwo zostało podjęte do dalszego prowadzenia. Prokuratura i policja w sprawie przeprowadziła nowe dowody, które pozwoliły na przedstawienie zarzutu zabójstwa mieszkańcowi Tychów – informuje, w rozmowie z Polską Agencją Prasową, Marta Zawada-Dybek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Po przedstawieniu zarzutów 50-latek trafił do aresztu. W maju 2021 roku prokurator skierował w tej sprawie do Sądu Okręgowego w Katowicach akt oskarżenia.
W trakcie przesłuchania oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Nie przyznawał się do tego czynu również przed sądem. Katowicki sąd okręgowy uznał go jednak za winnego i wymierzył karę 15 lat więzienia. Poza zabójstwem oskarżony został również uznany za winnego czynów z 2020 roku, popełnionych na szkodę swojej partnerki (kradzieży mienia, pobicia i gróźb karalnych).