18 sierpnia straż graniczna z placówki w Katowicach-Pyrzowicach otrzymała informację o pewnej niesfornej pasażerce. Kobieta siedziała na pokładzie samolotu, który miał wylecieć na Ibizę w Hiszpanii. Zakłócała porządek, nie reagowała na polecenia załogi, a do tego czuć było do niej woń alkoholu.
Na widok strażników 34-letnia mieszkanka Pszczyny nieco się uspokoiła, ale jej los był już przesądzony. Funkcjonariusze przeprowadzili ją do pomieszczeń służbowych Straży Granicznej. Kobieta ostała poddana badaniu alkomatem, które wykazało ponad 2,2 promila alkoholu w wydychanym przez nią powietrzu.
Katowice Airport: 34-latka słono zapłaci za swoje niesforne zachowanie
Po nietrzeźwą córkę przyjechał ojciec, który pisemnie zobowiązał się do odwiezienia jej do domu. Krnąbrne zachowanie mieszkanki Pszczyny spowodowało 20-minutowe opóźnienie odlotu samolotu. 34-latka będzie musiała zapłacić za swoje błędy i to dosłownie.
"W związku z naruszeniem przepisu art. 210 ust. 1 pkt 9 Ustawy Prawo Lotnicze, pasażerce wystawiono wezwanie do osobistego stawiennictwa w siedzibie PSG w Katowicach-Pyrzowicach na dzień 23.08.2023 r., w celu nałożenia na nią kary grzywny" - informuje Szymon Mościcki, rzecznik prasowy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej.
Ponadto Straż Graniczna przypomina, że jeśli z powodu niewłaściwego zachowania pasażera opóźni się lot, takiej osobie mogą grozić sankcje cywilne. To m.in. żądanie odszkodowania za wynikłe opóźnienia i zwrot kosztów podjęcia akcji służb.
"Osoby znajdujące się pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających stwarzają niebezpieczeństwo dla pozostałych podróżnych. Dlatego praktycznie każda linia lotnicza ma w swoim regulaminie zapis, zgodnie z którym może odmówić przewozu nietrzeźwemu pasażerowi. Załoga, gdy poczuje od podróżnego woń alkoholu, ma prawo odmówić mu wejścia na pokład" - dodaje Mościcki.