Zgwałcił siedmioro dzieci i wyszedł na wolność. Mieszkańcy przerażeni powrotem Cyklopa

i

Autor: Archiwum Zgwałcił siedmioro dzieci i wyszedł na wolność. Mieszkańcy przerażeni powrotem "Cyklopa"

Szokująca sprawa

Zgwałcił siedmioro dzieci i wyszedł na wolność. Mieszkańcy przerażeni powrotem "Cyklopa"

Na mieszkańców Siemianowic Śląskich padł cień strachu. Wszystko dlatego, bowiem po kilkunastu latach na wolność wyszedł Marcin J. Mężczyzna nazywany "Cyklopem" (ze względu na szklane oko) dostał wyrok za gwałt na siódemce dzieci.

"Cyklop" wyszedł z więzienia. Siemianowice Śląskie wstrząśnięte wypuszczeniem pedofila

Marcin J. nazywany "Cyklopem" spędził w więzieniu 15 lat za zgwałcenie siedmiorga dzieci. Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", mężczyzna wykorzystał seksualnie 11-latkę z Nikiszowca i zmusił do seksu oralnego jej kuzyna. Dzięki badaniom DNA udało się udowodnić, że na liście zgwałconych są też dzieci z Tychów, Będzina czy Piekar Śląskich. Mieszkaniec Siemianowic Śląskich został zatrzymany w Nowym Tomyślu. 

Proces był bardzo głośny, a policja musiała wdrożyć dodatkowe środki ochrony dla pedofila, bowiem ojciec jednego ze zgwałconych przez "Cyklopa" chłopców groził mu śmiercią. Teraz pedofil wyszedł na wolność, co od razu dostrzegli mieszkańcy Siemianowic Śląskich, którzy ponoć dają mu się we znaki. Robią mu zdjęcia i przekazują sobie, gdzie aktualnie mieszka bądź przebywa. Jak ustaliła "Gazeta Wyborcza", doszło nawet do podpalenia przyczepy, w której miał przebywać, co potwierdziła straż pożarna. Z doniesień wynika, że Marcin J. mógł też być kilka razy pobity, a świadkowie twierdzą, że widzieli go kręcącego się w rejonie szkoły i przedszkola.

Mieszkańcy Piekar Śląskich również są przerażeni. Założyli specjalną grupę

Marcin J. pojawiał się w ostatnim czasie nie tylko w Siemianowicach Śląskich, ale również w Piekarach Śląskich - jak donoszą mieszkańcy tego miasta. Powstała zresztą specjalna grupa na Facebooku "UWAGA pedofil", gdzie mieszkańcy informują się wzajemnie, gdzie go widzieli i wstawiają również jego zdjęcia. Panika spowodowana wypuszczeniem an wolność "Cyklopa" jest niestety duża, jednak policja jak na razie nie trzymała żadnych zgłoszeń dotyczących Marcina J. 

Jedna ze szkół w Siemianowicach poprosiła natomiast o wzmocnienie patroli, które mają zwracać szczególną uwagę na osoby kręcące się w okolicy. Mundurowi podkreślają przy tym, że tak naprawdę w sprawie Marcina J. niewiele mogą obecnie zrobić, bowiem mężczyzna odsiedział swoją karę i jest wolny. Policja nie może go kontrolować. Co ciekawe, policja przestrzega przed udostępnianiem jego wizerunku i danych na grupach w internecie, bowiem można za to ponieść konsekwencje. 

- Jeśli widzimy, że jakakolwiek podejrzana osoba kręci się przy placu zabaw, szkole czy przedszkolu, najlepiej prewencyjnie zadzwonić pod numer 112. Podjedzie patrol i wylegitymuje ją. Jeżeli rzeczywiście miała złe zamiary, najprawdopodobniej się wycofa, wiedząc, że policja ma już jej dane personalne - radzi Młodszy aspirant Mariusz Farat z Komendy Miejskiej Policji w Siemianowicach Śląskich.

Wiadomości ze Śląska

i

Autor: Archiwum Wiadomości ze Śląska Link: https://www.eska.pl/slaskie/