Gdy sprawa zabójstwa 19-letniego piłkarza GKS-u Katowice ujrzała światło dzienne, polskie społeczeństwo było w szoku. Oto bowiem młody, utalentowany chłopak ginie od ciosów nożem w tracie bójki w samym sercu Katowic. Wszystko rozegrało się nad ranem 21 sierpnia 2016 roku, między ulicą Stawową a ul. 3 Maja, w pobliżu galerii handlowej.
Doszło tam do utarczki słownej między dwiema grupami osób. W jednej z nich znajdował się 19-latek razem z tatą. Sytuacja szybko eskalowała i zmieniła się w bójkę. Młody piłkarz GKS-u Katowice został dwukrotnie ugodzony nożem. Zmarł w szpitalu. Jego ojciec również odniósł rany, ale przeżył.
O tragicznej śmierci młodego piłkarza GKS-u Katowice nie mogą zapomnieć jego przyjaciele. W dniu 7. rocznicy w rejonie ul. 3 Maja w Katowicach postawili znicze i kwiaty. Chcą w ten sposób pokazać, że pamiętają o zmarłym koledze.
Dariusz N. drastycznie zmienił wygląd, by uniknąć sprawiedliwości. Zdradził go jeden szczegół
Po zajściu zatrzymano kilka osób, ale główny podejrzany długo ukrywał się przed policją. Za Dariuszem N. wydano list gończy, europejski nakaz zatrzymania, opublikowano też jego wizerunek. W 2017 roku śląscy łowcy głów namierzyli go w Hiszpanii. Wpadł, gdy w jednym z magazynów szykował do wysyłki puszki sosu pomidorowego. Ale nie było w nich sosu, lecz narkotyki warte 140 tys. euro.
- Podejrzany był całkowicie zaskoczony zatrzymaniem. Wylegitymował się fałszywymi dokumentami i choć zmienił zupełnie wygląd, ale policjanci nie dali się nabrać - mówiła wówczas w rozmowie z Super Expressem Aleksandra Nowara, oficer prasowy śląskiej policji.
Zmianę wyglądu Dariusz N. zawdzięczał m.in. operacji plastycznej, której dokonał w Pradze. Do tego zapuścił długie włosy, brodę i mocno schudł. Jednak to nie wystarczyło - mężczyznę zdradził charakterystyczny tatuaż z wizerunkiem śląskiego orła i nazwą klubu.
Ponowny proces w sprawie zabójstwa 19-letniego piłkarza GKS-u Katowice
Proces w sprawie zabójstwa 19-letniego Dominika ruszył w 2019 roku. Po dwóch latach Sąd Okręgowy w Katowicach skazał Dariusza N. na 25 lat więzienia. Jednak apelację od wyroku złożyła zarówno obrona, jak i prokuratura. Ta pierwsza liczyła na uniewinnienie lub uchylenie wyroku i ponowne rozpatrzenie, ta druga żądała dożywocia.
Sąd Apelacyjny w Katowicach przychylił się do wniosku obrony - wyrok został uchylono, a akta wróciły do sąd. Niedawno przed Sądem Okręgowym w Katowicach ruszył ponowny proces Dariusza N. Podejrzany nie przyznaje się do winy.