Zabójstwo 11-letniego Sebastiana z Katowic. Nastolatek nie był pierwszą ofiarą Tomasza M.?
Mimo, że od tej tragedii minęło już kilka dni to wielu mieszkańców regionu wciąż nie może pogodzić się z tą zbrodnią. 41-letni Tomasz M. przyznał się do uprowadzenia i zamordowania 11-letniego Sebastiana z Katowic. Mężczyzna trafił już do aresztu, gdzie czeka na wyrok. Grozi mu dożywocie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tomasz M., zabójca 11-letniego Sebastiana już w areszcie. Tak "przywitali go" inni współwięźniowie [WIDEO]
Na jaw niemal każdego dnia wychodzą kolejne wstrząsające szczegóły tej zbrodni. Szokujące jest to, że Tomasz M. po uduszeniu 11-latka drążkiem od siekiery zapakował go do kartonu i wywiózł na działkę, na której buduje dom. Tam mężczyzna schował ciało pod garaż i planował je zabetonować. Nie zdążył tego zrobić, bo został zatrzymany przez policjantów.
Dodajmy, że Tomasz M., optyk z Sosnowca już wcześniej miał na swoim koncie przestępstwa na tle pedofilskim. Dlatego też śledczy podejrzewają, że 11-letni Sebastian wcale nie musiał być pierwszą ofiarą Tomasza M. Mężczyzna mógł na swojej działce (którą ma od 2015 roku) zakopać lub zabetonować ciała swoich wcześniejszych ofiar. Oczywiście to nadal policyjna hipoteza, ale zostanie to dokładnie sprawdzone.
Jak podaje "Gazeta Wyborcza", na działce Tomasza M. pojawią się niebawem specjaliści z georadarem. To urządzenie, dzięki któremu można prześwietlić beton, posadzki, a także analizować strukturę gruntu.
- Jeśli gdzieś zakopano lub zabetonowano ciało, urządzenie powinno wykryć pustki w strukturze podłoża lub naruszenie gruntu - podaje "Wyborcza".