Policjanci z Gliwic opisali sprawę tajemniczego traktora widmo. Historia wydarzyła się 7 grudnia 2022 r. Wracający z Zabrza policjant po służbie, na drodze w Trachach (gmina Sośnicowice) zauważył jadący traktor bez włączonego oświetlenia. Dał kierowcy sygnał, po czym zajechał mu drogę.
Okazało się, że traktorzysta miał zasłoniętą twarz i co więcej, nie był zainteresowany rozmową z kimkolwiek. Kiedy tylko zauważył, że policjant wysiadł z auta, od razu rzucił się do ucieczki w las. Jako, że było po północy, policjant po służbie nie był w stanie dostrzec, gdzie dokładnie uciekł traktorzysta.
Traktor widmo bez akumulatora
Policjant wezwał na miejsce innych policjantów, którzy przyjechali z psem tropiącym. Warunki pogodowe uniemożliwiły wytropienie uciekiniera. Mundurowi zabezpieczyli ślady kryminalistyczne.
Ucieczka kierującego traktorem, była dopiero początkiem zagadkowego ciągnika jadącego bez świateł w środku nocy. Policjanci mieli problem z ustaleniem do kogo należy traktor, Nie miał tablic rejestracyjnych, ani żadnych oznaczeń identyfikacyjnych. W końcu udało się ustalić, że pojazd od dłuższego czasu stał na polu w Twarogu Małym i był nieużywany.
Wiadomość o znalezieniu traktora trafiła do właściciela. - Nad ranem zadzwonił będący w podróży mężczyzna, który oświadczył, że jest zawodowym kierowcą i jest też właścicielem odholowanego ciągnika. O kradzieży dowiedział się od znajomego i wyraził zdziwienie, że komuś udało się pojazd uruchomić - jemu się to nie udawało, więcej traktor nie posiadał akumulatora – informują policjanci.
Rozwiązanie zagadki tajemniczego traktora widmo
Po godzinie od zgłoszenia się właściciela pojawił się nowy wątek w sprawie kradzieży. Na komendę policję w Mikołowie zgłosił się mężczyzna, który przyznał się, że źle zrobił kradnąc traktor z pola w… gminie Sośnicowice.
Sprawę wyjaśniają policjanci z I komisariatu w Gliwicach, ustalą między innymi, jakim sposobem 30-latek uruchomił niesprawny ciągnik i co zamierzał z nim zrobić – dodają mundurowi.