Ponad 3 miliony 200 tysięcy złotych otrzymał Bytom na utylizację niebezpiecznych odpadów. Chodzi o ponad 360 ton na terenie działki w Łagiewnikach.
Toksyczne substancje zalegają tam już od dwóch lat. Za kilka miesięcy ma się to zmienić.
Pieniądze na utylizację miasto otrzymało z środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ale to nie koniec - resort klimatu zapowiada zmiany systemowe dotyczące likwidacji nielegalnych składowisk odpadów.
Łączna szacowana masa odpadów, które dzięki pozyskanej dotacji znikną z Szybów Rycerskich to 364 tony. Na tę ilość toksycznych odpadów składają się 263 pojemniki typu mauzer o pojemności około 1000 l, 198 beczek o pojemności około 200 l, 50 puszek o pojemności 25 l.
- Podczas kilkukrotnych oględzin miejsca zdeponowania odpadów, pobrano około 250 próbek nieznanych substancji znajdujących się w pojemnikach – mówił prezydent Mariusz Wołosz.
Szczegółowa ekspertyza wykazała, że odpady zawierają substancje rakotwórcze, łatwopalne, toksyczne, stanowiące zagrożenie dla środowiska i zdrowia ludzi. Odpady te zostały sklasyfikowane jako odpady z produkcji, przygotowania, obrotu produktów chemii organicznej, barwników i pigmentów, farmaceutyków, tłuszczów, środków dezynfekujących i kosmetyków, klejów, farb i lakierów, farb drukarskich, m.in. odpadów z rozpuszczalników.
Warto przypomnieć, że w zeszłym miesiącu ponad 44 miliony złotych dofinansowania na utylizację odpadów otrzymały Mysłowice. Tony odpadów zalegają w dzielnicy Brzezinka.