1 stycznia 2025 roku, tuż po północy, Śląskie ZOO powitało Nowy Rok w sposób, jakiego nikt się nie spodziewał – nie fajerwerkami, ale… narodzinami trzech uroczych wilków grzywiastych! Przyszły na świat w zacisznym zakątku wilczej oazy i są prawdziwym powodem do dumy, a dla całego zespołu ZOO to nie lada sukces hodowlany.
- Płeć maluchów to na razie większa zagadka niż to, dlaczego zawsze gubisz jedną skarpetkę w praniu - żartują przedstawiciele zoo.
Wilki grzywiaste, które przyszły na świat w Śląskim ZOO, to niezwykłe stworzenia, które różnią się od znanych nam tradycyjnych wilków. Ich smukłe ciała przypominają coś pomiędzy lisem a innym wysokim zwierzęciem.
- Ich nogi są tak długie, że wydają się jakby wyciągnięte w Photoshopie - dodają.
Dzięki tym wyjątkowym cechom, wilki grzywiaste potrafią dostrzegać otoczenie z wyższej perspektywy, co pozwala im poruszać się po brazylijskich stepach i widzieć ponad wysokimi trawami, które stanowią ich naturalne siedlisko.
Warto również dodać, że wilki grzywiaste nie wyją jak tradycyjne wilki. Zamiast tego, wydają dźwięki przypominające coś pomiędzy szczekaniem a przeciągłym buczeniem. Ich dieta również jest nietypowa – chociaż nie gardzą mięsem, to mają ogromną słabość do owoców, zwłaszcza do "wilczego jabłka", czyli lokalnego przysmaku, fruta-do-lobo.
Wilki grzywiaste w Śląskiem
Wilki grzywiaste w Śląskim ZOO mają ciekawą historię. Mama, Guara, pochodzi z ZOO de Montpellier we Francji. Urodziła się 29 grudnia 2020 roku, a do Śląska przybyła w ramach programu ochrony gatunku. W ZOO szybko zyskała sympatię opiekunów, którzy podkreślają jej wybredność – zawsze wybiera miękkie, ciepłe legowiska i ma szczególne upodobanie do gryzoni.
Ojciec maluchów, Guantamo, pochodzi z praskiego ZOO i przyszedł na świat 1 marca 2022 roku. Znany jest z niezwykłego spokoju i dżentelmeńskiego zachowania. Opiekunowie twierdzą, że potrafi patrzeć tak smutnym wzrokiem, że niektórzy nie wiedzą, czy próbuje wyrazić swoje potrzeby żywieniowe, czy może rozmyśla o sensie życia.
Wyjątkowe narodziny
O godzinie 00:15 maluchy przyszły na świat, wywołując prawdziwą ekscytację w ZOO. Ochroniarz, który pełnił dyżur, początkowo myślał, że to sylwestrowicze bawią się w parku, ale szybko zorientował się, że to coś znacznie bardziej wyjątkowego. Tuż po narodzinach, zespół opiekunów zebrał się wokół, by upewnić się, że wszystko przebiega prawidłowo.
- W Europie żyje zaledwie kilkadziesiąt przedstawicieli tego gatunku, dlatego każde nowe pokolenie jest na wagę złota. Już niebawem planujemy ogłoszenie konkursu na imiona dla maluchów – może zaproponujesz coś związanego z ich brazylijskimi korzeniami albo noworoczną datą narodzin? - piszą przedstawiciele zoo na profilu w mediach społecznościowych.