W sosnowieckiej dzielnicy Kazimierz Górniczy doszło w środę wieczorem do pożaru i serii wybuchów w zabudowaniach gospodarczych. Przebywały w nim dzieci. Eksplozja raniła 3,5-letniego chłopczyka i 1,5-roczną dziewczynkę. Na miejsce błyskawicznie przyjechało pogotowie ratunkowe i wezwano helikopter LPR, bo zachodziło podejrzenie ciężkich obrażeń.
Polecany artykuł:
Poszkodowane dzieci noc spędziły w szpitalu
Dzieci trafiły do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. W czwartek lekarze przekazali najnowsze informacje o stanie zdrowia dzieci.
Dzieci trafiły do naszego szpitala. Stan zdrowia starszego z dzieci jest poważny, jednak nie ma zagrożenia życia
- przekazał Wojciech Gumułka, rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Jak się dowiadujemy, dziewczynka została bardzo dokładnie przebadana przez lekarzy, którzy zdecydowali, że nie ma konieczności jej dalszej hospitalizacji.
Co wybuchło w Sosnowcu?
Jak informowała policja w środku pomieszczenia gospodarczego, gdzie bawiły się dzieci, znajdowały się pojemniki z substancjami, które pod wpływem dużej temperatury zaczęły wybuchać.
Dzieci były pod opieką jednego z rodziców.
W sprawie narażenia dzieci na bezpośrednie zagrożenie życia zbierane są dowody policyjne.