Koronawirus. Pijany jeździł samochodem po okolicy. Mówił, ze wprowadzone przepisy to przesada
Z surowymi konsekwencjami będzie musiał się liczyć 24-letni kierowca z Kłomnic k. Częstochowy, który złamał przepisy ruchu drogowego, ale również Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 31.03.2020 r. dotyczącego zakazu przemieszczania się. We wtorkowe popołudnie wybrał się samochodem na wycieczkę po gminie Kłomnice.
- Na stacji kupił piwo i pojechał wypić je do sąsiedniej miejscowości - na boisko piłkarskie w Rzerzęczycach. Gdy skończył, wsiadł za kierownicę i tym razem pojechał nad rzekę do Mstowa, gdzie kontynuował picie alkoholu na świeżym powietrzu. Gdy próbował wyjechać z parkingu, wjechał w ogrodzenie prywatnej posesji. Policjantom, którzy przyjechali na miejsce powiedział, że "obowiązujące przepisy, to przesada" - relacjonują policjanci.
- Kuriozalna interwencja policji w Mikołowie. Kontrolowanie paragonów, straszenie mandatami i ustawianie ludzi w kolejce [WIDEO]
- Świętochłowice: Miał być na kwarantannie, a spał pijany na klatce schodowej.
- Koronawirus. Co może policjant podczas kontroli na ulicy. Jakie mamy prawa? Za co możemy dostać mandat?
Oprócz konsekwencji prawnych za spowodowanie kolizji w stanie nietrzeźwości, dodatkowo może zostać ukarany wysoką grzywną przez Powiatowego Inspektora Sanitarnego za lekceważenie przepisów wydanych w związku ze stanem epidemii.