Wulgarny alert smogowy w Katowicach
Powietrze w całym województwie śląskim od kilku dni jest fatalnej jakości. Normy pyłów zawieszonych często przekroczone o ponad 1000 procent. Smog widać gołym okiem, a nawet go czuć. Nie dziwią więc alerty smogowe ogłaszane w śląskich i zagłębiowskich miastach. Jednak ostrzeżenia o takiej treści nikt by się nie spodziewał.
W internecie krążą zrzuty ekranu, na których widać alert smogowy o wulgarnej treści, który miał być dostarczony esemesem do mieszkańców Katowic.
Tak brzmi treść (pisownia oryginalna):
"Ostrzegamy o niskiej jakosci powietrza na terenie Katowic i obrzeżnych miejscowości. Zalecane jest opuszczanie lokali mieszkalanych tylko w szczegolnie uzasadnionych przypadkach. Powietrze jest naprawde c...owe, nie ryzykuj!"
Chwilę później miało przyjść sprostowanie wcześniejszej treści alertu z przeprosinami w związku z użyciem słowa powszechnie uznanego za wulgarne.
Sprawa już z daleka śmierdzi mistyfikacją. Wystarczy popatrzeć na liczne literówki i błędy. Ale nie przeszkodziło to internautom w szerokim rozpowszechnianiu fejkowego alertu smogowego.
Zapytaliśmy o całą sprawę u źródła, czyli w Rządowym Centrum Bezpieczeństwa.
- Znam sprawę o którą pan pyta. My nie wysyłaliśmy ostatnio żadnego alertu dla Katowic. Taka wiadomość nie mogłaby mieć racji bytu. Ostrzeżenia muszą być swojej treści w pełni profesjonalne i z zachowaniem określonych form. To oczywisty fake news - przekonuje Bożena Wysocka z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
W internecie śmiechom nie ma końca, ale zwracamy uwagę, że sprawa jest jednak poważna, bo smog to prawdziwy, a nie fejkowy, problem Katowic i wielu innych miast.