W sobotę pogrzeb Kamilka z Częstochowy. Część rodziny boi się przyjechać
Kamilek zmarł 8 maja w wyniku ran, jakie zadał mu ojczym, 27-letni Dawid B. Lekarze z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka przez 35 dni walczyli o życie chłopca. Kiedy pod koniec kwietnia placówka informowała, że rozważane będzie stopniowe wybudzanie chłopca, w sercach wielu ludzi pojawiła się nadzieja. Niestety, stan 8-latka się pogorszył, a w poniedziałek szpital przekazał tragiczne wieści. Powodem śmierci była postępująca niewydolność wielonarządowa. Doprowadziły do niej choroba oparzeniowa i ciężkie zakażenie organizmu.
Powstały one wskutek tortur, jakie stosował wobec chłopca Dawid B. Ojczym bił Kamila, przypalał papierosami, oblał go wrzątkiem i kładł na rozgrzanym piecu. Magdalena B. widząc cierpienie chłopca nie wezwała pomocy przez 5 dni. Zrobił to dopiero biologiczny tata Kamilka, pan Artur.
W sobotę 13 maja jego ojciec oraz przyrodnia siostra pożegnają Kamilka. Pogrzeb Kamila odbędzie się na cmentarzu Kule w Częstochowie. Oczywiste jest, że na pogrzebie nie pojawi się matka chłopca oraz jego ojczym - oboje są zamknięci w areszcie. Na pogrzebie jednak nie będzie kolejnych osób z rodziny Kamilka.
Oni nie przyjdą na pogrzeb Kamilka z Częstochowy
Jak podaje "Fakt", na pogrzebie Kamilka nie pojawią się również Aneta J. i jej mąż Wojciech J., którzy mieszkali z Kamilkiem i jego rodziną w tym samym loku, gdzie ojczym pastwił się nad chłopcem. Oboje usłyszeli zarzuty o nieudzieleniu pomocy. Według tabloidu wujostwo Kamila boi się uczestniczyć w ostatnim pożegnaniu 8-latka "ze względu na reakcje ludzi". Informację mieli przekazać dzielnicowemu.
"Fakt" podaje je powołując się na sąsiadów z ul. Kosynierskiej w Częstochowie. Gazeta informuje również, że Aneta J. i Wojciech J. nie wystąpili o ochronę podczas pogrzebu, choć mają do tego prawo. Sam wujek 8-letniego Kamilka zapowiedział, że wyjedzie z Częstochowy na kilka dni. Miał ponoć również zwolnić się z pracy. Mężczyzna był zatrudniony w jednej z kopalń w naszym województwie. Wujostwo bestialsko zamordowanego chłopca ponoć rzadko wychodzi z domu.
Pogrzeb Kamilka odbędzie się 13 maja na cmentarzu Kule w Częstochowie. Ostatnie pożegnanie rozpocznie się o godzinie 13.