Co z obowiązkową służbą wojskową?
Tuż przed świętami wielkanocnymi Ministerstwo Obrony Narodowej doprowadziło do prawdziwego wrzenia. Powodem było wejście w życie w Wielki Piątek, 29 marca rozporządzenia dotyczącego sposobu odbywania zasadniczej służby wojskowej. Od razu w sieci zaczęły się spekulacje, że w ten sposób MON chce po cichu przywrócić obowiązkową służbę, która została zniesiona kilkanaście lat temu. MON informację zdementował, a w sprawie wypowiedział się gen. Waldemar Skrzypczak podkreślając w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że MON w zły sposób podszedł do rozpowszechnienia tego rozporządzenia, przez co powstało niepotrzebne zamieszanie.
Wydanie takiego rozporządzenia powinno zostać poprzedzone kompleksową i przystępną informacją z resortu o prawdziwych celach tych regulacji. A tego zabrakło - mówi generał w rozmowie z "Rzeczpospolitą"
Polecany artykuł:
W takich sytuacjach powróci pobór do służby wojskowej
Jak zaznaczył Skrzypczak, obowiązkowy pobór nadal jest zawieszony, co nie oznacza że nie może zostać przywrócony. Tak się może stać jednak w ściśle określonych sytuacjach, w których nie będzie to tylko decyzja polskiego rządu.
Odwieszenie obowiązkowego poboru do zasadniczej służby wojskowej nastąpi wtedy, kiedy NATO uzna, że nadchodzi realne widmo wojny. To będzie sygnał dla wszystkich państw członkowskich, że należy przyśpieszyć przygotowanie sił zbrojnych - podkreśla Skrzypczak.
Ta kwestia została poruszona w kontekście potencjalnego zagrożenia wojną z Rosją. Gen. Skrzypczak podkreśla jednak, że aktualnie nie widzi możliwości bezpośredniego ataku ze strony Rosji. - Potwierdza to ocena Pentagonu, który również takiego zagrożenia nie dostrzega - argumentuje.
Ostatni obowiązkowy pobór do wojska odbył się w 2008 roku. W styczniu kolejnego roku Sejm znowelizował ustawę o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej. Ostatni poborowi, którzy poszli do wojska w ramach obowiązkowej służby wojskowej, zakończyli ją w sierpniu 2009 roku. W 2010 obowiązkowa służba została zawieszona.