Wyższe odprawy dla górników. Na jakie pieniądze mogą liczyć zwalniani?
Na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawiła się nowa wersja projektu, który ma kluczowe znaczenie dla przyszłości polskiego górnictwa. Mowa o nowelizacji ustawy górniczej, która ma uregulować proces stopniowego wygaszania kopalń węgla kamiennego i jednocześnie zapewnić potężny pakiet osłonowy dla zwalnianych pracowników.
Jedną z najważniejszych i najbardziej wyczekiwanych zmian jest znaczne podniesienie kwoty jednorazowych odpraw pieniężnych. Zgodnie z nową wersją projektu, ich wartość wzrośnie ze 120 tys. zł do 170 tys. zł. Co więcej, realizując postulat strony społecznej, odprawy te mają być całkowicie zwolnione z podatku dochodowego. To ogromna zmiana, która sprawi, że cała kwota trafi bezpośrednio do kieszeni pracowników. Dodatkowo, skrócono wymagany staż pracy uprawniający do otrzymania świadczenia – teraz wystarczą 3 lata.
Urlop górniczy, czyli wcześniejsza emerytura? Nowe świadczenie dla tysięcy osób
Rewolucja czeka też górników z długim stażem pracy. Projekt wprowadza tzw. urlopy górnicze dla osób, którym do emerytury zostało niewiele czasu. Pracownicy dołowi będą mogli skorzystać z urlopu na pięć lat przed emeryturą, a pracownicy zakładów przeróbki mechanicznej węgla – na cztery lata. W tym czasie, bez obowiązku świadczenia pracy, będą otrzymywać świadczenie socjalne w wysokości 80 proc. miesięcznego wynagrodzenia.
Rozszerzono możliwość stosowania urlopów górniczych w obrębie zakładów - w pierwotnej wersji obejmowała ona tylko zakłady likwidowane, w obecnej są to wszystkie zakłady spółek objętych Nowym Systemem Wsparcia (Polska Grupa Górnicza, Południowy Koncern Węglowy, Węglokoks Kraj). Pierwotnie długość urlopów projektowano na cztery i trzy lata.
Jak wynika z oceny skutków regulacji, z nowego rozwiązania ma skorzystać nawet 3,5 tys. osób, a z urlopu dla pracowników zakładów przeróbki mechanicznej węgla 240 osób (na ok. 44 tys. pracowników spółek objętych Nowym Systemem Wsparcia). Średnia wysokość miesięcznego świadczenia w okresie urlopu szacowana jest na ok. 12,5 tys. zł i 11,2 tys. zł. To rozwiązanie, które wielu pracownikom pozwoli spokojnie doczekać do emerytury.
Kto za to wszystko zapłaci?
Nowelizacja zakłada, że proces likwidacji kopalń będzie prowadzony przez samych przedsiębiorców górniczych, którzy otrzymają na ten cel dotacje z budżetu państwa. To zmiana w stosunku do dotychczasowego modelu, gdzie główną rolę odgrywała Spółka Restrukturyzacji Kopalń.
Projekt przewiduje także ułatwienia w wydobywaniu metanu z pokładów węgla bez konieczności uzyskiwania koncesji. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, maksymalny limit wydatków z budżetu państwa na realizację zadań wynikających z ustawy ma wynieść łącznie aż 8,633 mld zł w latach 2026-2035. Zgodnie z założeniami, nowelizacja ma wejść w życie z dniem 1 stycznia 2026 r.
