Rozrywka

Wąsate Flow hitem na EURO 2024? Kawałek ze Śląska ma rozgrzać polskich kibiców

W historii rozgrywek piłkarskich na szczeblu europejskim czy światowym było wiele hitów, które pod nosem nucił cały świat. Co więcej - były też polskie piosenki, które w ten czy inny sposób zostały zapamiętane przez kibiców piłki nożnej. Czy nową produkcję rodem z Pszowa - "Chcemy gola" formacji Wąsate flow, polscy kibice również będą nucić pod... nomen omen - wąsem?

Wąsate Flow będzie hitem na EURO 2024?

Pamiętacie hit Mistrzostw Europy w piłce nożnej, które odbywały się w 2012 roku o dźwięcznym tytule "Koko koko euro spoko?". Piosenka zaśpiewana przez zespół "Jarzębina" został nieoczekiwanie wybrany na hymn turnieju odbywającego się w Polsce i w Ukrainie. Dziś wiadomo, że głosowanie na tę piosenkę było celowym działaniem wielu kibiców, którzy postanowili trochę pośmiać się z kandydatur na hymn tak ważnego turnieju. Niemniej tamta piosenka na stałe wpisała się w historię polskiej muzyki i po dziś dzień co niektórzy kibice chcąc nie chcąc nucą sobie tę piosenkę pod nosem. 

Teraz kibice mogą sobie nucić zupełnie inną piosenkę, której autorami są ludzie ze Śląska.

Projekt Wąsate Flow to dzieło artystów pochodzących z Rydułtów i Pszowa. Formację tworzą: odpowiadający za teksty Marek Fibic orz wokaliści Dawid Klimanek i Paweł Papaj. Przy kręceniu teledysku do piosenki przygotowanej specjalnie na EURO 2024 "Chcemy gola" wspierał ich producent i autor muzyki Damiana "Damo" Płaczek. 

Zdjęcia do klipu były kręcone całkiem niedawno na stadionie lokalnego klubu, a udział w teledysku wzięli kibice kilku klubów, w tym z Pszowa, Rydułtów, Radlina i Wodzisławia. Tematem przewodnim, a raczej słowami kluczowymi jest oczywiście "Polska gola". Jak twierdzą sami twórcy, ta piosenka jest od kibiców, zrobiona z kibicami i dla kibiców. Posłuchajcie sami.