Deweloper chce wybudować osiedle na Burowcu

i

Autor: Zielony Burowiec

Walka o zielony Burowiec. Mieszkańcy przeciwko inwestycji "lex deweloper"

Firma Pietrzak planuje budowę osiedla na wąskim terenie po linii kolejowej w katowickim Burowcu. Przeciwko inwestycji od kilku miesięcy protestują okoliczni mieszkańcy.

Wszystko zaczęło się w maju 2022 roku. Wówczas spółka Pietrzak złożyła wniosek do katowickiego urzędu o wydanie decyzji środowiskowej w sprawie planowanej inwestycji "lex deweloper". Początkowe plany dewelopera zakładały budowę pięciu bloków do sześciu pięter w pasie dawnej linii kolejowej. Ponadto zaplanowano parking dla 432 samochodów.

W tym samym czasie wiceprezydent Katowic Waldemar Bojarun podpisał porozumienie 11 gmin Metropolii GZM w sprawie budowy velostrady Katowice-Sosnowiec. Jej optymalny przebieg planowano po śladzie nieczynnej kolei. W tym samym miejscu, gdzie inwestor Pietrzak chciał wybudować bloki.

Pomysł dewelopera wzbudził spory sprzeciw okolicznych mieszkańców. Przeciwko inwestycji zawiązała się inicjatywa Zielony Burowiec.

- Dla mieszańców sąsiednich osiedli Zimowego i Mieszkanie Plus byłaby to urbanistyczna katastrofa, a dla rowerzystów miasta Katowice - praktycznie koniec marzeń o optymalnym przebiegu nowoczesnej velostrady Katowice-Sosnowiec - uważają mieszkańcy Burowca.

Zmiana koncepcji dewelopera nie przekonała mieszkańców

W związku z protestami mieszkańców deweloper wycofał się z wniosku. Po kilku miesiącach wrócił z nowym projektem. Tym razem koncepcja zakłada budowę domów jednorodzinnych. Deweloper zaproponował, że postawi 48 budynków mieszkalnych jednorodzinnych, a każdy będzie można podzielić na dwa lokale mieszkalne. Ich maksymalna wysokość to trzy kondygnacje. Liczba miejsc parkingowych ma mieścić się w przedziale 72 do 144.

Równocześnie deweloper zapewniał, że po stronie wschodniej pozostanie bufor zieleni. Zaproponował też, by velostrada przebiegała przez pobliskie tereny należące do miasta. To jednak nie przekonało mieszkańców Osiedla Zimowego.

- Działka, na której deweloper planuje inwestycję, to ostatni bastion zieleni, który pozostał mieszkańcom Burowca. To tam ludzie wychodzą na spacer z dziećmi, wyprowadzają psy. Chcemy, by tak pozostało, chcemy, by powstała tam velostrada. Zresztą statystyki jasno wskazują, że liczba mieszkańców Katowic systematycznie spada. Nie jest potrzebne kolejne osiedle, a już na pewno nie w takim miejscu. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego ten teren jest oznaczony jako tereny kolei. Studium uwarunkowań przewiduje w tym miejscu m.in. lasy i tereny zieleni. Nie ma naszej zgody na wykorzystanie kontrowersyjnej ustawy "lex deweloper" na budowę budynków mieszkalnych w tym miejscu - mówi Magda z Zielonego Burowca.

O tym, czy osiedle powstanie, zadecydują wkrótce radni Katowic

1 lutego tego roku firma Pietrzak złożyła wniosek do katowickiego urzędu o budowę osiedla mieszkaniowego w Burowcu. Jako, że inwestor korzysta z specustawy "lex deweloper", nie jest zobowiązany do przeprowadzenia konsultacji społecznych. Mieszkańcy mogli jedynie wysyłać uwagi w sprawie inwestycji do urzędu miasta. Termin mija w środę 22 lutego.

- Nasze uwagi nie są wiążące dla dewelopera, ale mogą pokazać miastu, że istnieje duży opór społeczny przeciwko inwestycji. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że przez cały czas trwania protestów zdarzyła się tylko jedna osoba, która była za budową. Ale o tym, czy inwestor otrzyma zgodę na budowę, ostatecznie zadecydują radni - wyjaśnia Magda.

Zgodnie z przepisami miasto ma 60 dni na wydanie decyzji, a w uzasadnionych przypadkach - 90. Tymczasem negatywną opinię w sprawie inwestycji wydała Rada Dzielnicy Szopienice-Burowiec.