Do zdarzenia doszło w czwartek 23 marca w pobliżu ul. Jaskrów. Sprawcy celowo wjechali fordem w samochód właściciela kantoru, w ten sposób wymuszając jego zatrzymanie. Chwilę później grupa zamaskowanych, agresywnych mężczyzn wybiegła z forda i ruszyła w stronę pokrzywdzonego. Używając siły, ukradli przewożone przez niego pieniądze. Ich łupem padło blisko 200 tys. zł.
Policja natychmiast rozpoczęła poszukiwania przestępców. Jeszcze tego samego dnia odnaleziono ich samochód, porzucony na jednym z parkingów w mieście. To tam sprawcy przesiedli się do innego pojazdu, który też udało się szybko namierzyć.
Kolejne dwa dni mundurowi poświęcili na przejrzenie nagrań z monitoringów. W końcu wpadli na trop sprawców. Stróże prawa podejrzewali, że za przestępstwami stoi grupa obywateli Gruzji. Jak wynika z policyjnych ustaleń, pojawiali się już wcześniej w pobliżu kantoru i obserwowali placówkę. By nie wzbudzać niczyich podejrzeń, za każdym razem zmieniali samochód.
W ustaleniu tożsamości dwóch z podejrzanych pomógł przedstawiciel MSW Gruzji. Teraz wystarczyło ich zatrzymać - i tak dokładnie się stało. 29 marca śląscy policjanci w jednym z mieszkań we Wrocławiu zatrzymali pięciu Gruzinów w wieku od 27 do 55 lat. Okazało się, że na swoim koncie mają już podobne przestępstwa, których dopuszczali się za wschodnią granicą. Część skradzionych pieniędzy udało się odzyskać.
Czterech z nich usłyszało zarzut rozboju oraz umyślnego uszkodzenia cudzej rzeczy. Najbliższe miesiące spędzą w areszcie. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności. Śledztwo pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Tychach dalej trwa, a kryminalni gromadzą i analizują zebrany materiał dowodowy.