W szkole w Myszkowie uczniowie robią zabiegi na zwierzętach w salach lekcyjnych? Jest oświadczenie

i

Autor: Archiwum/Facebook W szkole w Myszkowie uczniowie robią zabiegi na zwierzętach w salach lekcyjnych? Jest oświadczenie

Gorący temat

W szkole w Myszkowie uczniowie robią zabiegi na zwierzętach w salach lekcyjnych? Jest oświadczenie

2025-04-18 23:58

Fundacja Do Serca Przytul Psa opublikowała komunikat, w których opisuje nieprawidłowości w czasie wykonywanych zabiegów na psach i kotach w Zespole Szkół nr 2 w Myszkowie. Zabiegi mają być przeprowadzane w salach lekcyjnych w warunkach dalekich od weterynaryjnych, przez co rany zwierząt źle się goją. Szkoła wydała w odpowiedzi oświadczenie.

Alarm prozwierzęcej fundacji. Co dzieje się w szkole w Myszkowie?

Działająca w Myszkowie Fundacja "Do Serca Przytul Psa" kilka dni temu zaalarmowała w swoich social mediach o szokujących procedurach, które mają się odbywać w Zespole Szkół nr 2 im. H. Kołłątaja w Myszkowie na kierunku technik weterynarii. Jak przekazała, dotarły do niej informacje dotyczące nieprawidłowo przeprowadzanych zabiegów sterylizacji i kastracji na zwierzętach. Uczniowie mają je przeprowadzać w zwykłych salach lekcyjnych nieprzystosowanych do tego typu zabiegów w ramach praktyki nauki tego zawodu. 

Zwierzęta na te zabiegi przyprowadzane są przez uczniów – są to ich własne zwierzęta lub zwierzęta znajomych, które poddawane są tym procedurom bezpłatnie - opisuje w swoich social mediach Fundacja. 

Fundacja zwróciła uwagę na to, że sala lekcyjna nie spełnia wymogów gabinetu weterynaryjnego i jej najważniejszego punktu - sterylności. - Zgodnie z obowiązującym prawem, takie zabiegi mogą być wykonywane wyłącznie w zarejestrowanych gabinetach weterynaryjnych, gdzie przestrzegane są surowe normy higieniczne - podkreśla fundacja. 

Ponadto uczniowie biorący udział w tych zabiegach mają nie stosować podstawowych środków ochrony osobistej, czyli rękawiczek, maseczek i czepków ochronnych czy fartuchów, co ma ich narażać na kontakt z krwią i płynami ustrojowymi zwierząt, co może prowadzić do zakażeń. - Ponadto, brak serwet chirurgicznych i innych niezbędnych elementów wyposażenia sali operacyjnej potęguje ryzyko powikłań pooperacyjnych - dodaje fundacja. 

Rany źle się goją, ropieją. Internauci krytykują

Fundacja dostała zgłoszenia o zwierzętach, u których po przeprowadzonych zabiegach wystąpiły stany zapalne i ropne wypływy z ran, co ma być bezpośrednim skutkiem nieprzestrzegania procedur medycznych i zasad aseptyki. 

W trosce o dobro zwierząt oraz bezpieczeństwo uczniów złożyliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na Policję w Myszkowie. Wierzymy, że właściwe organy podejmą odpowiednie kroki, aby przerwać ten niebezpieczny proceder - poinformowano we wpisie. 

Oświadczenie Fundacji Do Serca Przytul Psa [kliknij w zdjęcie]

Komunikat Fundacji Do Serca Przytul Psa w sprawie szkoły w Myszkowie

i

Autor: Facebook Komunikat Fundacji Do Serca Przytul Psa w sprawie szkoły w Myszkowie Link: https://cdn.galleries.smcloud.net/t/photos/gf-TadU-kiJB-crZG_komunikat-fundacji-do-serca-przytul-psa-w-sprawie-szkoly-w-myszkowie.JPG

Informacja przekazana przez fundację "Do Serca Przytul Psa" podzieliła internautów. Część wyraża opinię, że aby mówić o bestialstwie ze strony szkoły i uczniów muszą być twarde dowody poparte śledztwem, a sprawa dogłębnie wyjaśniona. Inni natomiast uważają, że szkoła hoduje prawdziwych rzeźników, którzy w przyszłości zamiast pomagać, będą szkodzić zwierzętom a sama szkoła powinna ponieść odpowiedzialność za przeprowadzanie zabiegów w takich warunkach. 

Oświadczenie szkoły. "Zabiegi pod nadzorem lekarza weterynarii" 

Na rewelacje, które opisuje fundacja z Myszkowa, odpowiedział w specjalnym oświadczeniu dyrektor Jerzy Bryś, który stanowczo zaprzeczył doniesieniom, o przeprowadzaniu "nieetycznych zabiegów weterynaryjnych na zwierzętach na terenie naszej szkoły". - Stanowczo zaprzeczamy tym oskarżeniom i wyrażamy głębokie zaniepokojenie ich rozpowszechnianiem - zaznaczono w oświadczeniu. 

Dyrektor ZS nr 2 w Myszkowie podkreślił, że szkoła działa zgodnie z bowiązującym prawem oraz najwyższymi standardami etycznymi i edukacyjnymi. 

Wszystkie działania podejmowane w ramach zajęć dydaktycznych odbywają się zgodnie z podstawa programową, pod ścisłym nadzorem wykwalifikowanej kadry pedagogicznej, z zachowaniem pełnego szacunku dla życia i dobra zwierząt. Wszystkie zabiegi weterynaryjne były przeprowadzane przez i pod ścisłym nadzorem lekarza weterynarii - czytamy w oświadczeniu. - Publikowane zdjęcia pochodzące z nieznanego źródła oraz oskarżenia, uderzają nie tylko w dobre imię szkoły, ale również w godność naszych nauczycieli i uczniów, którzy z zaangażowaniem uczestniczą w procesie nauczania i rozwijają swoją wiedzę w sposób odpowiedzialny. Rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji godzi również w zaufanie, jakim szkoła cieszy się wśród rodziców i lokalnej społeczności

Oświadczenie Zespołu Szkół nr 2 w Myszkowie im. H. Kołłątaja

i

Autor: Facebook ZS nr 2 Oświadczenie Zespołu Szkół nr 2 w Myszkowie im. H. Kołłątaja Link: https://cdn.galleries.smcloud.net/t/photos/gf-63s3-T1FW-aasg_oswiadczenie-zespolu-szkol-nr-2-w-myszkowie-im-h-kollataja.jpg

Co mówi prawo o kastracji i sterylizacji?

Dyrektor szkoły zaapelował również o powstrzymanie dalszego rozpowszechniania niepotwierdzonych doniesień do czasu zakończenia postępowania w tej sprawie inaczej szkoła wystąpi na drogę sądową. A sprawa, jak wspomniała Fundacja, została skierowana do myszkowskiej policji, ta wysłała zapytania w tej kwestii do Śląskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej, z którą również się skontaktowaliśmy z zapytaniem, jak od strony prawnej wygląda sterylizacja i kastracja zwierząt w kontekście miejsca, gdzie powinna być przeprowadzana. 

Zgodnie z prawem może ona być przeprowadzana tylko w zarejestrowanych gabinetach weterynaryjnych. Są szkoły, które ze względu właśnie na szkolenie uczniów przygotowujące do zawodu weterynarza, rejestrują gabinety weterynaryjne, jednak szkoła w Myszkowie takiego gabinetu nie ma - wyjaśnia Anna Socha ze Śląskiej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej. 

Socha dodała, że sprawa do nich wpłynęła i została skierowana do rzecznika odpowiedzialności zawodowej, który ma zbadać sprawę. 

Śląsk Radio ESKA Google News