Unia Europejska wzięła się za nasze jajka
Graniczna data to 8 listopada. Od tego dnia zacznie obwiązywać propozycja Komisji Europejskiej dotycząca regulacji w zakresie stemplowania jaj. Zgodnie z nowymi regulacjami, stemplowanie ma się odbywać w miejscu produkcji, a nie tak jak dotychczas - w miejscu pakowania jaj, czyli w sortowniach. Branża od razu zareagowała i stwierdziła wprost - to doprowadzi do wysokich cena jajek i znacznych perturbacji w działaniach wewnętrznego rynku. Polska Izba Handlu zapowiedziała też, że nowe regulacje mogą doprowadzić do braku jajek na sklepowych półkach.
Jeśli ceny jaj oraz produktów, które je zawierają, wzrosną, to w dłuższej perspektywie stanie się to czynnikiem proinflacyjnym - ostrzega Maciej Ptaszyński, prezes PIH.
Dodatkową kwestią jest jakość znakowania. Obecny model, kiedy jajka są stemplowane w sortowniach, nie powodowało żadnych problemów z widocznością oznaczenia. PIH zwraca uwagę, że stemplowanie brudnych jaj bezpośrednio na fermach sprawi, że oznaczenia mogą być nieczytelne lub niepełne. To znacznie utrudni identyfikację producenta, co będzie sprzeczne z narzucanymi przepisami UE.
Ile będą kosztować jajka?
Choć wiadomo, że nowe regulacje wpłyną na ceny jajek w sklepach, to na ten moment branża nie jest w stanie wskazać, o ile zostaną one podniesione. - Cena końcowa jaja zależy od systemu utrzymania kur i klasy wagowej. To są koszty od 80 gr do 1 zł za sztukę - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską prof. SGGW Krzysztof Damaziak z Katedry Hodowli Zwierząt Instytutu Nauk o Zwierzętach.
Dodał przy tym, że ponad 70 proc. kosztów produkcji to cena paszy, jaką hodowcy kupują dla kur. To plus zakup zwierząt, media, utrzymanie budynków, personelu oraz opieki weterynaryjnej kształtuje cenę końcową, która - wraz z wprowadzeniem nowych przepisów, spowoduje jej zwiększenie, co odbije się na naszych portfelach.
Polecany artykuł: