Odwiedziłam kąpielisko na stawie Morawa w Katowicach

i

Autor: A. Olejarczyk

Katowice

W Katowicach powstało nowe kąpielisko. Wygląda jak z pocztówki. Dolina Trzech Stawów może się schować

Władze Katowic chcą, by Dolina Pięciu Stawów stała się konkurencyjna dla Doliny Trzech Stawów. Wcześniej dziki teren, teraz zaczyna przybierać ludzkie oblicze. I to całkiem atrakcyjne oblicze. Dla tych, którym jeszcze nie było dane zobaczyć efektów rewitalizacji na własne oczy, przygotowaliśmy galerię.

Rewitalizacja Doliny 5 Stawów w Katowicach

11 lipca oficjalnie otwarta została plaża po północnej stronie stawu Morawa. Tym samym dobiegł końca drugi etap metamorfozy Doliny 5 Stawów. Co się zmieniło? Postanowiłam zobaczyć na własne oczy.

Efekty rewitalizacji możecie zobaczyć w naszej galerii poniżej. A więcej o zmianach przeczytacie w dalszej części tekstu. 

Jak wygląda nowe kąpielisko w Katowicach? 

Drugi etap rewitalizacji całkowicie odmienił północną stronę stawu Morawa. Wcześniej kierowcy zostawiali samochody na klepisku za przystankiem. Ja mogłam już skorzystać z porządnego parkingu z 90 miejscami postojowymi. Przeszłam kawałek chodnikiem wzdłuż ulicy i skręciłam w lewo. Zamiast wąskiej, wydeptanej ścieżki prowadzącej nad staw, weszłam na szeroką i wygodną alejkę. 

Po kilku minutach spaceru zobaczyłam plażę. Jest dosyć wąska, ale długa i na całej swej długości zmienia charakter kilka razy. Z początku dzika, w strzeżonym przez ratowników fragmencie jest ułożona i dopieszczona, by przy drewnianym pomoście znów zyskać bardziej naturalny kształt. Jak na czwartkowe popołudnie było tam sporo ludzi, którzy pod cieniem drzew szukali wytchnienia od prażącego słońca.

Inni tego wytchnienia szukali w stawie. Szczególnie młodzież, która skakała do zimnej wody ze wspomnianego pomostu. Tuż obok postawiono zadaszoną wiatę na rowery, a kawałek dalej przygotowano podjazd dla niepełnosprawnych. Dzięki temu rozwiązaniu osoby na wózku inwalidzkim zyskały bezpośredni dostęp do plaży i wody. To nadaje się na dużą pochwałę. 

Po udanym "smażingu" plażowicze kierowali się w stronę zewnętrznych natrysków i takowych przebieralni. Z kolei w budynku znalazło się miejsce na przestronne toalety. Jak na razie wszystko wygląda schludnie i całkiem czysto. Można tylko mieć nadzieję, że tak pozostanie przez całe wakacje - te i każde kolejne.

Dzieciom z pewnością spodoba się plac zabaw wyposażony w kilka huśtawek, mini-ściankę wspinaczkową, domek ze zjeżdżalnią, piramidę wspinaczkową (tzn. pająka), drabinkę, linkę i piaskownicę. Niestety, od otwarcia minął ledwo tydzień, a ogrodzenie już się zepsuło przy głównej furtce. Najwyraźniej ktoś za mocno szarpał i je zniszczył.

Z myślą o dorosłych i młodzieży przygotowano boisko do siatkówki plażowej oraz altanę grillową ze stołem, siedziskami i stanowiskami grillowymi. Usiąść można też na licznych ławkach, które napotkamy wzdłuż alejek oraz przed budynkiem sanitarnym, gdzie stanęły stoły zadaszone żaglami przeciwsłonecznymi.

Nieprzypadkowo tuż obok znalazło się miejsce na parking dla food-trucków. Podczas mojej wizyty był pusty, co odebrałam z żalem. I pewnie nie byłam w tym uczuciu osamotniona, bo po wodnym szaleństwie człowiek robi się głodny. Dobrze by było, gdyby jedzonko było tam dostępne przez cały tydzień w okresie wakacyjnym. Ale może po prostu to ja miałam pecha.