Szokujące sceny w Knurowie
W środę 18 września w okolicach godziny 15:00 strażnicy miejscy z Knurowa otrzymali informację, że starszy mężczyzna miał trzymać za rękę małego chłopca i głaskać go po głowie. Chłopiec miał się szarpać i wyrywać, dzięki czemu udało mu się uciec.
Funkcjonariusze zareagowali błyskawicznie i rozpoczęli poszukiwania za opisywanym starszym mężczyzną. Natknęli się też na opisywanego 7-letniego chłopca, który potwierdził, że został zaczepiony w parku w rejonie ulic Lignozy i Staszica.
- Funkcjonariusze szybko zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi, zatrzymali go i przetransportowali do komisariatu policji w Knurowie, aby przekazać go policjantom - przekazują gliwiccy policjanci.
Jak się okazało, w tym samym czasie w komisariacie przyjmowano zawiadomienie od matki nastoletniej dziewczynki, która tego samego dnia rano została zaczepiona na przystanku autobusowym przez nieznanego mężczyznę.
- Werbalizował on niedwuznaczne zamiary, a nawet chwycił dziewczynę za udo. Dziewczyna natychmiast odskoczyła od napastliwego starszego mężczyzny i wsiadła do nadjeżdżającego w tym momencie autobusu – relacjonują policjanci.
Nastolatka o zdarzeniu poinformowała telefonicznie swoją matkę, a ta nie zbagatelizowała sprawy, tylko razem z córką udała się na komisariat policji, aby złożyć zawiadomienie o niebezpiecznym zachowaniu mężczyzny.
W chwili składania zawiadomienia przez matkę nastolatki, zatrzymany podejrzany mężczyzna został przyprowadzony na komisariat.
Jak informują policjanci, sprawcą obu napaści był ten sam 44-letni bezdomny. W chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu, miał 2,2 promila. Mężczyzna trafił do aresztu. Trwają intensywne czynności śledcze, zbierane są zeznania świadków i zabezpieczane są dowody. O jego dalszym losie zdecydują prokurator i sąd.